Społeczny komitet budowy pomników smoleńskich zapowiedział, że pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. ma stanąć na obszarze zielonym między pl. Piłsudskiego w Warszawie, a ul. Królewską, oraz że rozpoczynają się prace nad nim. Rada Warszawy, głosami PO, przyjęła stanowisko, w którym nie wyraża zgody na budowę pomnika smoleńskiego na pl. Piłsudskiego.

Reklama

Prezydent stolicy była pytana w środę radiu TOK FM, czy sąd może zablokować budowę pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej. - Wszystko zależy od sądu, od jego niezależności, niezawisłości. My nie jesteśmy potraktowani jako strona. Złożyliśmy wniosek do Sądu Administracyjnego i będziemy czekali na werdykt - odparła.

Według Gronkiewicz-Waltz sąd powinien zablokować budowę pomnika. "Dlatego, że narusza przepisy prawa" - zaznaczyła prezydent. Jej zdaniem, zgodnie z obowiązującymi przepisami i konstytucją, Rada Warszawy jest jedynym organem, który może określać, gdzie postawić pomnik i jak nazywać ulicę.

31 stycznia Mazowiecki Urząd Wojewódzki poinformował, że przejął zarządzanie pl. Piłsudskiego. To wynik ubiegłorocznej decyzji ministra infrastruktury na wniosek wojewody. W lutym społeczny komitet budowy pomników smoleńskich zapowiedział, że pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. ma stanąć na pl. Piłsudskiego w Warszawie i że rozpoczynają się prace nad nim. Nie zgodziła się na to Rada Warszawy.
Reklama

W niedzielę wiceprezydent stolicy Michał Olszewski poinformował o odwołaniu władz Warszawy do ministra infrastruktury w tej sprawie.

W czerwcu 2017 r. wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera złożył wniosek o przekazanie mu zarządzania nad pl. Piłsudskiego, w celu organizowania na nim uroczystości, w tym uroczystości państwowych. W październiku 2017 r. ówczesny minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk wydał decyzję o przekazaniu placu do dyspozycji wojewody.

31 stycznia Mazowiecki Urząd Wojewódzki poinformował, że przejął zarządzanie pl. Piłsudskiego - protokół przekazania został podpisany jednostronnie, bo na spotkaniu nie było przedstawiciela prezydent Warszawy. Ratusz zaznaczył, że sprawa nie jest zamknięta, bo nie ma podpisu reprezentanta miasta.