Ofiary wybuchu w kamienicy w Poznaniu otrzymują od miasta pierwsze lokale zastępcze. Jak donosi poznańska "Gazeta Wyborcza" poszkodowani zarzucili urzędnikom, że niektóre z nich mieszczą się obok melin.

Reklama

- Przeszkadza wam alkoholik, a sami mieszkaliście z psychopatą – takimi słowami zwrócił się do nich zwrócić Jędrzej Solarski, wiceprezydent miasta. Jak pisze "GW" pierwsze mieszkania przy ul. Woźnej i Podgórnej poszkodowani zobaczyli kilka dni temu. Mieli do nich jednak zastrzeżenia. Jedna z kobiet dostała lokum na czwartym piętrze, choć ma wszczepioną endoprotezę, drugie mieszkanie znajduje się w kamienicy, w której mieszka alkoholik. – Nie chcemy mieszkań w melinach – mówią w rozmowie z "GW" poszkodowani.

Dach nad głową po wybuchu w kamienicy na Dębcu straciło 11 rodzin. Choć była kamienicą prywatną, Urząd Miasta zaoferował im mieszkania zastępcze.