– Ja jestem osobą publiczną, a państwo niekoniecznie. Później w różny sposób wykorzystywane są cytaty, więc bardzo państwu podziękujemy – powiedziała minister edukacji. - Jeżeli będą pytania, to jeszcze jesteśmy do dyspozycji po spotkaniu, także do zobaczenia, bardzo wam dziękuję.

Reklama

"Anna Zalewska mówiła także o ochronie wizerunku uczestników spotkania i braku akredytacji dziennikarzy wrocławskiego oddziału TVN24. Co ciekawe, jeszcze przed oficjalnym otwarciem debaty minister wystąpiła przed kamerami tej stacji telewizyjnej", informuje też portal brzeg24.pl.

Dziennikarze TVN24 wyszli z sali. Tego, co się stało, nie chcieli komentować. "Podkreślali, że to nie pierwszy raz, kiedy muszą wychodzić z otwartego spotkania polityków PiS organizowanego dla wszystkich i w miejscu publicznym", podał brzeg24.pl.

Sprawą już zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich

Reklama

Teraz RPO zapytał minister edukacji o powody niewpuszczenia dziennikarzy na debatę. Zdaniem rzecznika, narusza to m.in. konstytucję i standardy funkcjonowania środków masowego przekazu.

Praktyka taka – w opinii Rzecznika Praw Obywatelskich – może stanowić naruszenie postanowień Konstytucji RP, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a także standardów funkcjonowania środków masowego przekazu - napisał zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk. Jak zaznaczył, stojąc na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji RP oraz w innych aktach normatywnych, RPO analizuje wszelkie sygnały dotyczące przestrzegania wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Trociuk przypomniał, że prawo dostępu do informacji należy postrzegać z punktu widzenia podstawowych zasad demokratycznego państwa prawnego, jakimi są: zasada jawności życia publicznego (art. 2 Konstytucji), zasada wolności prasy i innych środków masowego przekazu (art. 14 Konstytucji), prawa obywatela do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej (art. 61 Konstytucji), wolności wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, dotyczących spraw będących przedmiotem publicznego zainteresowania i mających publiczne znaczenie (art. 54 ust. 1 Konstytucji).

Reklama

Mając na uwadze powyższe, działając na podstawie art. 13 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz. U. z 2017 r., poz. 958), zwracam się do Pani Minister z uprzejmą prośbą o przedstawienie wyjaśnień w niniejszej sprawie, w tym przede wszystkim wskazanie przyczyn odmowy wpuszczenia przedstawicieli telewizji informacyjnej TVN24 na debatę organizowaną w Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu - czytamy w piśmie opublikowanym na stronie internetowej RPO.

MEN ma 30 dni, by odpowiedzieć na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich.

Minister edukacji, poproszona w czwartek w Krakowie o komentarz do pisma Rzecznika Praw Obywatelskich, zwróciła uwagę, że to nie RPO podpisał się pod tym stanowiskiem, ale jego zastępca.

- To jest niewspółmierne do zdarzenia, które miało miejsce – powiedziała dziennikarzom w czwartek minister. - Po pierwsze to nie była tylko jedna stacja, ale również TVP Info. Umówiliśmy się na briefing i na konferencję prasową. Odbyła się konferencja i briefing. Odpowiedziałam na wszystkie pytania - powiedziała szefowa MEN.

Zaznaczyła, że w każdą sobotę i niedzielę jest na spotkaniach i wszystkie stacje telewizyjne także na nich są. Tym razem - jak mówiła minister - sytuacja była wyjątkowa, gdyż w Brzegu jest konflikt między wójtem, nauczycielami i rodzicami. - W trosce o nich i na ich prośbę poprosiłam obie stacje i obie stacje zgodziły się - podkreśliła.

Zalewska zapowiedziała, że odpowie RPO zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego.