Prezydent Andrzej Duda, który przebywa z kilkudniową wizytą w Stanach Zjednoczonych, złożył w środę po południu czasu miejscowego kwiaty pod Pomnikiem Katyńskim w Jersey City. Razem z prezydentem wiązankę składała Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda.

Reklama

Podczas uroczystości, która odbyła się po południu miejscowego czasu, obecny był m.in. burmistrz Jersey City Steven Fulop, z którym prezydent, po złożeniu kwiatów, krótko rozmawiał. Fulop podarował Dudzie miniaturę Pomnika Katyńskiego, którą jego twórca Andrzej Pityński wykonał w 1988 roku pracując nad monumentem, a następnie podarował ją miastu Jersey City. Fulop również złożył kwiaty pod pomnikiem.

Szef gabinetu prezydenta był pytany w środę późnym wieczorem miejscowego czasu przez polskich dziennikarzy o przebieg rozmowy między prezydentem a burmistrzem Jersey City. - Prezydent zgodnie ze swoją deklaracją złożył kwiaty pod Pomnikiem Katyńskim w Jersey City. To była wola prezydenta wyrażona kilka dni temu, że chce w dyskusji, która toczy się w sprawie losu tego pomnika, bardzo wyraźnie zaznaczyć, że wymaga on uszanowania, że jest także dla prezydenta rzeczą niezwykle cenną jako dziedzictwo pamięci o bohaterach, którzy zginęli za ojczyznę - mówił Szczerski.

Zaznaczył, że Fulop był obecny podczas ceremonii "jako gospodarz miejsca". - Zwykle tak jest, że w każdym miejscu, gdzie pojawia się prezydent, wita go gospodarz, czy to jest mała miejscowość w Polsce, czy taka miejscowość jak Jersey City w Stanach Zjednoczonych - powiedział prezydencki minister.

Reklama

Jak zaznaczył, "nie było to spotkanie prezydenta z burmistrzem Fulopem", ale była to "dobra okazja, żeby burmistrz wysłuchał po raz kolejny dość twardych słów polskiego prezydenta, który powiedział dość kategorycznie i wyraźnie, że oczekuje wypełnienia obowiązku, jakim jest poszanowanie Pomnika Katyńskiego w Jersey City".

- Prezydent sobie nie wyobraża, żeby pomnik miał być zdemontowany, żeby trafił w jakimkolwiek momencie do magazynu. Prezydent mówił, że jeśli taka będzie wola wszystkich, także tutejszej Polonii, żeby ten pomnik zmienił swoje miejsce, to po prostu musi zostać przeniesiony w całości, niezwłocznie, w trybie, który powoduje, że wszyscy będą mieli świadomość, że pomnik jest uszanowany i pamięć, którą on wyraża jest uszanowana - powiedział prezydencki minister.

Reklama

Zaznaczył, że burmistrz Fulop "otrzymał od prezydenta lekturę". - To była książka dotycząca Katynia Paula Allan'a, po to, aby świadomość tego, czym jest zbrodnia katyńska, a także czym była tajemnica i kłamstwo, które się wokół zbrodni katyńskiej przez lata ciągnęło, i jak ważne było zwycięstwo prawdy w tej historii już po samej zbrodni katyńskiej. Ta książka o tym mówi, więc myślę, że to ważne, aby ta lektura była powszechna wśród władz na każdym szczeblu władz Stanów Zjednoczonych - powiedział.

Szczerski pytany, jaka idea przyświecała prezydentowi, by "kategorycznych i stanowczych" słowach wyrazić polskie stanowisko, skoro władze Jersey zdecydowały, że pomnik zostanie przeniesiony w miejsce oddalone jedynie o 60 metrów od obecnego, w tle mające, tak jak obecnie, panoramę Manhattanu.

PAP / Radek Pietruszka

- To stanowisko powinno wybrzmieć także bezpośrednio od polskiego prezydenta" - podkreślił Szczerski. Jak zaznaczył, "obecne porozumienie jest porozumieniem warunkowym i ono musi zawierać wszystko to, czego prezydent oczekuje od władz Jersey City i o czym mówił dzisiaj burmistrzowi tego miasta - powiedział Szczerski.

Wyraził nadzieję, że "teraz burmistrz Fulop ma pełną świadomość, że "za potrzebą uszanowania Pomnika Katyńskiego stoi także autorytet polskiego prezydenta". "To zostało dzisiaj powiedziane wprost. Ważne, że do takiego przekazu bezpośredniego i stanowczego doszło" - dodał.

Szczerski zaznaczył, że w rozmowie z prezydentem burmistrz Fulop "zobowiązał się do tego, że pomnik zostanie przeniesiony a nie zmagazynowany, że będzie uszanowany". - Teraz będziemy czekać na realizację tego zobowiązania - podkreślił.

Władze Jersey City i społeczność polska osiągnęły w poniedziałek porozumienie w sprawie Pomnika Katyńskiego. Nowe miejsce, w którym stanie monument, znajduje się na nabrzeżu rzeki Hudson i jest oddalone o 60 metrów w kierunku południowym od jego dotychczasowej lokalizacji przy Exchange Place. Teren, na którym stanie, społeczność polska otrzyma w dzierżawę na 99 lat. Burmistrz Fulop nie podał terminu przeniesienia pomnika.

Środa była pierwszym dniem pięciodniowej wizyty prezydenta w USA, w trakcie której m.in. weźmie on udział w Nowym Jorku w debacie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ i spotka się z Polonią w Chicago. Prezydentowi towarzyszy Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda. Para prezydencka wraca do kraju w niedzielę wieczorem.

Wspólne złożenie kwiatów pod pomnikiem było szerokim echem komentowane m.in. na Twitterze. Niektórzy nazwali to "kompromitacją".

Zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego taki gest oznacza, że "w 100. rocznicę niepodległości Polska spadła wobec USA do poziomu Portoryko".