Sekretarz obrony USA James Mattis powiedział w poniedziałek, że Stany Zjednoczone nie podjęły jeszcze żadnych decyzji dotyczących stałej bazy wojsk amerykańskich w Polsce; sprawa jest na wczesnym etapie rozpatrywania. - Obecnie oceniamy, jaka jest konkretnie propozycja Polski, jaki jest potencjał tego co nam proponują - powiedział Mattis.

Reklama

Szef gabinetu prezydenta RP pytany przez polskich dziennikarzy o te słowa Mattisa powiedział: - To tylko potwierdza to, co mówiliśmy od samego początku - przed Waszyngtonem i po Waszyngtonie - że jesteśmy w procesie. To potwierdza - teraz już ustami ministra Mattisa - że rozmowy się toczą i negocjacje trwają.

W ubiegłym tygodniu prezydent Duda rozmawiał w Białym Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jednym z głównym tematów była sprawa rozlokowania w Polsce stałych amerykańskich baz wojskowych. Trump powiedział: - Stałe bazy w Polsce to jest coś, o czym będziemy z pewnością rozmawiać; rozważamy coś takiego. Prezydenci podpisali też wspólną deklarację, która m.in. mówi, że Polska i USA zobowiązują się do rozważenia wariantów wzmocnienia militarnej roli USA w Polsce.

Reklama

Szczerski zaznaczył, że wypowiedź Mattisa potwierdza, że Pentagon pracuje nad koncepcjami stałej obecności sił amerykańskich w Polsce; "że ta rzecz jest rozważana, jest planowana, że jest częścią negocjacji polsko-amerykańskich".

- Pierwszym punktem czasowym, kiedy poznamy kolejny etap tych rozmów, będzie wiosna przyszłego roku, kiedy będzie raport Pentagonu dla Kongresu. To zmieni także charakter rozmów na oficjalny już w Kongresie - powiedział.

Reklama

Amerykański Kongres zobowiązał szefa resortu obrony do przedstawienia, nie później niż do 1 marca 2019 r., raportu oceniającego "wykonalność i zasadność stałego stacjonowania w Rzeczypospolitej Polskiej sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych".

- Prezydent Duda mówił: "nic na siłę, nic na skróty". My nie chcemy tej decyzji niezgodnie z amerykańską procedurą, niezgodnie z pragmatyką wojskową. Chcemy, żeby ona była wypracowana, dojrzała, żeby była stabilna, długotrwała, a w związku z tym musi uzyskać poparcie wszystkich czynników i musi być dobrze zaplanowana - podkreślił Szczerski.

Zaznaczył, że "tu jest ogromna rolą polskiego Sztabu Generalnego, polskiego dowództwa wojskowego, ministra obrony narodowej, by rozmowy z Pentagonem prowadzić w sposób skuteczny i żeby na amerykańskie zapytania odpowiadać w taki sposób, który doprowadzi w końcu do konsensualnego zdania, że warto".

- Prezydent wykonał pracę polityczną na najwyższą szczeblu a teraz jest kwestia pracy na wszystkich pozostałych etapach, które mają do tego doprowadzić - podkreślił prezydencki minister.

Szczerski był też pytany o sprawę budowy w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. - Tarcza antyrakietowa została wpisana w deklarację polsko-amerykańską, którą podpisało dwóch prezydentów. Nie ma w USA nic ważniejszego i poważniejszego niż dokument, który podpisał prezydent amerykański. Więc jeśli ta tarcza znajduje się w tym dokumencie, to znaczy, że tylko czeka na zakończenie budowy - powiedział Szczerski.

Według niego, tarcza antyrakietowa "jest częścią polsko-amerykańskiej wspólnoty bezpieczeństwa". - To jest jeden z elementów infrastruktury amerykańskiej, która wpisuje się w obecność wojskową USA na terytorium Polski.

Według tygodnika "Washington Examiner" Mattis powiedział, że wojsko USA obecnie bada jakiego rodzaju operacje mogłyby być wykonywane na oferowanym przez Polskę terenie. Po sprawdzeniu terenu, który polskie władze chcą przeznaczyć pod budowę amerykańskiej bazy, będzie można ocenić, co faktycznie może być w tym miejscu powstać - miał powiedzieć Mattis w relacji tygodnika.

W ub. tygodniu prezydent Andrzej Duda podczas spotkania w Białym Domu w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem wyraził nadzieję na wspólne zbudowanie w Polsce bazy, która nazywałaby się "Fort Trump".

Trump ocenił, że utworzenie stałej bazy wojsk amerykańskich w Polsce kosztowałoby ok. 2 miliardy dolarów. - Myślę, że to mogłoby być coś przydatnego dla zwiększenia poziomu bezpieczeństwa naszych krajów - powiedział.