W czwartek w Sejmie miało się odbyć posiedzenie zespołu śledczego PO ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa, pod tytułem: "Czy PiS dewastuje ABW i jakie są tego konsekwencje? Jaki wpływ na bezpieczeństwo państwa ma gra taśmami? Kto i w jakim celu pociąga za sznurki?". Gościem zespołu miał być b. wiceszef ABW Paweł Białek. Posiedzenie zostało jednak odwołane, ponieważ - jak poinformowała kierująca pracami zespołu Joanna Kluzik-Rostkowska - Białek nie został wpuszczony na teren parlamentu, choć jego obecność została w środę zgłoszona w biurze przepustek.

Reklama

Kluzik-Rostkowska w czwartek na konferencji prasowej oceniła, że niewpuszczenie Białka, to sytuacja absolutnie skandaliczna. - Panie (premierze, Mateuszu) Morawiecki, PiS-ie, czego się boicie? Dlaczego nie chcecie rozmawiać na temat afery taśmowej? Dlaczego chcecie zrobić wszystko, żeby posłów opozycji traktować jak petentów i decydować za nas, z kim chcemy rozmawiać, kogo chcemy zapraszać na posiedzenia naszego zespołu? - pytała posłanka PO.

Kluzik-Rostkowska zapowiedziała również, że Platforma skieruje wniosek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z żądaniem wyjaśnień, dlaczego Białek nie został wpuszczony do Sejmu. - Uważamy, że PiS - który dewastuje Sejm od trzech lat - dzisiaj poszedł znowu krok dalej - mówiła. Poseł PO Tomasz Siemoniak powiedział, że zakaz wejścia w Sejmu dla Białka, odbiera jako strach przed byłymi szefami służb specjalnych. - To jest niesłychane, że tacy ludzie nie mają wstępu do Sejmu, jako goście klubu Platformy Obywatelskiej - podkreślił.

Jeżeli chodzi o byłych szefów służb, PiS posunął się znacznie dalej. Gen. Krzysztof Bondaryk, generałowie: Janusz Nosek, Piotr Pytel i Paweł Wojtunik, mają zarzuty absurdalne, dęte zarzuty ze strony PiS. To jest zastraszanie, żeby nie mówili prawdy. To jest zastraszanie, żeby bali się występować w mediach, żeby mówić opinii publicznej, co się w tej chwili dzieje i jaka jest ich ocena - ocenił Siemoniak. Jak dodał, tematem czwartkowego zespołu śledczego PO miała być sytuacja w ABW. ABW jest sparaliżowana, zlikwidowano 11 delegatur - zaznaczył. Siemoniak zapewnił, że posiedzenie zespołu ws. sytuacji w ABW i tak się odbędzie, ale w innym terminie. - Nie pozwolimy sobie zamknąć ust - zadeklarował.

Reklama