Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz poinformował we wtorek na konferencji prasowej, że jego klub rozpoczął zbiórkę podpisów pod projektem uchwały powołującej komisję. Według projektu, komisja miałaby zbadać działania prokuratury, służb specjalnych, policji oraz członków Rady Ministrów w związku z ujawnionym przez media nagraniami urzędników, polityków i przedsiębiorców od marca 2013 do czerwca 2014 r. m.in. w restauracji Sowa i Przyjaciele w Warszawie.

Reklama

Tomasz Siemoniak pytany w środę w Polskim Radiu o stanowisko PO w sprawie powołania komisji śledczej ds. afery taśmowej, powiedział: Jesteśmy za pełnym wyjaśnieniem tej sprawy, za ujawnieniem prawdziwych mocodawców, bo wyraźnie widać, że ta sprawa nie jest zamknięta. Wciąż pojawiają się nowe taśmy, wciąż pojawia się gra polityczna tymi taśmami. Nie można powiedzieć, że sprawa się zamknęła na skazaniu kilku osób". W jego ocenie, "prokuratura i służby nie radzą sobie z tą sprawą".

Siemioniak zapowiedział, że Platforma "będzie decydować klubowo" o ewentualnym poparciu projektu uchwały powołującej komisję. - PO nie ma tutaj nic do ukrycia, wydaje się, że właśnie PiS ma pewne wstydliwe elementy w tej sprawie - różni funkcjonariusze CBA, którzy wiedzieli wcześniej, rola skarbnika PiS - zaznaczył wiceszef PO.

Przyznał jednocześnie, że nie widzi szans na powołanie komisji śledczej, ponieważ - jak mówił - czytał wypowiedzi polityków PiS, którzy wyraźnie mówili, że są przeciwni jej powołaniu.

Reklama

Rzeczniczka PiS Beata Mazurek, odnosząc się do inicjatywy Kukiz'15, stwierdziła we wtorek, że "jeśli klub Kukiz'15 ma coś ciekawego do powiedzenia, ma jakieś nowe informacje, jakieś nowe podejrzenia, to niech o swoich nowych informacjach, czy podejrzeniach powie, czy w sposób oficjalny, czy poprzez rozmowę z klubem". - My to wtedy ocenimy i wtedy podejmiemy decyzję - oświadczyła.

W zeszły poniedziałek portal Onet opublikował artykuł "Afera taśmowa. Kelnerzy obciążają Morawieckiego", w którym dziennikarze powołują się na akta afery taśmowej. Onet napisał, że kelnerzy skazani w wyniku afery taśmowej obciążyli w swoich zeznaniach obecnego premiera, w latach 2007-2015 prezesa banku BZ WBK. Podczas jednej z nagranych rozmów - według portalu - "Morawiecki miał dyskutować o zakupie nieruchomości na tzw. słupy".

W zeszły wtorek Onet opublikował inną taśmę, na której znalazł się zapis rozmowy Morawieckiego w 2013 r. m.in. z prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełłą, prezesem PGE Krzysztofem Kilianem i jego zastępczynią Bogusławą Matuszewską. To w tej rozmowie pada kwestia rozważania kandydatury Morawieckiego na szefa resortu Skarbu Państwa w rządzie Donalda Tuska. Fragmenty stenogramu z tej rozmowy ujawniły w 2016 r. "Newsweek" i Radio Zet. W zeszły czwartek portal Onet opublikował kolejne fragmenty rozmowy obecnego szefa rządu z Jagiełłą, Kilianem i Matuszewską, w której pojawia się m.in. kwestia zatrudnienia byłego ministra skarbu w rządzie PO-PSL Aleksandra Grada.

Reklama

Afera taśmowa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika. Ujawnione w tygodniku "Wprost" taśmy wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska.