Tego rodzaju prewencyjna cenzura, jaką zastosowała, w mojej ocenie była przekroczeniem uprawnień, które leżały w gestii pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Sądzę, że u podstaw tej decyzji leżała raczej taka cyniczna kalkulacja polityczna, obliczona na wywołanie konfliktu i zamieszek w czasie tej manifestacji, która jest przecież już cykliczną imprezą, która gromadzi dziesiątki tysięcy, nawet 100 tysięcy ludzi- zaznaczył Ziobro.

Reklama

Prezydent stolicy poinformowała w środę o wydaniu zakazu organizacji w niedzielę 11 listopada Marszu Niepodległości. Następnie prezydent Andrzej Duda spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim i - jak poinformował rzecznik prezydenta Błażej Spychalski - na spotkaniu ustalono, że zostanie zorganizowany "wspólny Biało-Czerwony Marsz", który będzie objęty patronatem narodowym przez prezydenta, a jego organizacją zajmie się rząd.

Prezydent Warszawy uzasadniając w środę decyzję o zakazie organizacji Marszu Niepodległości, wskazywała m.in. na to, że rezolucja Parlamentu Europejskiego z października br. w sprawie wzrostu liczby neofaszystowskich aktów przemocy wzywa państwa członkowskie do podjęcia kroków przeciwko mowie nienawiści i przemocy.