Współpracownicy Roberta Biedronia stanowczo zaprzeczają ostatnim doniesieniom medialnym, jakoby były samorządowiec miał wycofać się z planów wyprowadzenia religii ze szkół. Pieniądze wydawane na religię w szkołach publicznych mogłyby zostać przeznaczone na żłobki i przedszkola. Czy Polki i Polacy oczekują dostępu do żłobków i przedszkoli, czy modlenia się? - mówi "Wirtualnej Polsce" dr Marcin Anaszewicz, doradca byłego prezydenta Słupska

Reklama

A to nie koniec programowych propozycji, które ma publicznie zaprezentować Biedroń. W programie nowego ugrupowania jest choćby pomysł rejestrowania i opodatkowania "zbiórek publicznych, organizowanych przez Kościół". Według wyliczeń ekspertów polityka, kontrola "tacy" ma dać państwu rocznie od 150 do 200 milionów złotych.