W niedzielę wieczorem prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP w Gdańsku wtargnął na scenę. Adamowicz trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł. Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.

Reklama

Gronkiewicz-Waltz w telewizji internetowej "Tłit WP" przypomniała, że sama otrzymała groźby umieszczone na jednym z mediów społecznościowych. Ta osoba została znaleziona przez Twitter. I oczekiwałam, że ta ochrona będzie. Była jeden dzień. Potem, jak znaleziono tę osobę, to automatycznie mi te ochronę zlikwidowano. Uważam, że jeszcze powinna być przez tydzień - podkreśliła. Nie oczekuję, że będę miała (ochronę) na stałe. Ale tak się nie stało - dodała. Myślę, że po tych wszystkich działaniach, ja też miałam taki - muszę powiedzieć to pierwszy raz - incydent nieprzyjemny wczoraj na uczelni. I ja napiszę list do ministra Brudzińskiego, żeby prawdopodobnie mi ochronę przynajmniej na jakiś czas przydzielił - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.

W listopadzie ub.r., policjanci Biura do Walki z Cyberprzestępczością KGP i Komendy Stołecznej Policji zatrzymali osobę, która na popularnym serwisie społecznościowym zamieściła groźby pozbawienia życia skierowane pod adresem ówczesnej prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jak informowała wówczas policja, 6 i 7 listopada w internecie pojawiły się posty zamieszczone przez internautę związane z decyzjami prezydent Warszawy w sprawie Marszu Niepodległości.

Wszystko zależy od proporcji. Myślę, że tam gdzie jest wyraźne zagrożenie, jeżeli ktoś dostaje takiego Twitta, jak prezydent Wrocławia, czy Poznania, to na jakiś czas powinien mieć ochronę. I są takie napięcia. Miałam przez dziewięć lat ochronę, jako prezes NBP. Nie jestem miłośnikiem ochrony, bo to bardzo ogranicza też takie poczucie wolności i swobody. Ale czasami, jeżeli jest zagrożenie, to warto ją mieć - tłumaczyła Gronkiewicz-Waltz.

Reklama

Ochronę przydzielono już prezydentowi Olsztyna. Komendant miejski policji w Olsztynie Piotr Zabuski poinformował PAP, że groźby karalne, które były kierowane wobec prezydenta Grzymowicza, były na tyle opisane, że była obawa ich spełnienia. W związku z zagrożeniem policja przydzieliła Grzymowiczowi ochronę. Policjanci byli przy prezydencie Olsztyna m.in. podczas poniedziałkowego marszu pamięci ku czci Pawła Adamowicza. Policja będzie przy mnie w najbliższym czasie w sytuacjach, gdy uzna, że to jest konieczne – powiedział PAP Grzymowicz.