Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu wyborczego w nocy ze środy na czwartek; w czwartek zajmowały się nim połączone komisje senackie: Praw Człowieka, Praworządności i Petycji; Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisja Ustawodawcza.

Według nowelizacji Kodeksu wyborczego, osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe na każdą karę, a nie tylko na karę pozbawienia wolności, nie będzie miała prawa wybieralności w wyborach na wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Dotychczas nie mogła kandydować osoba skazana za takie przestępstwa na karę pobawienia wolności.

Piotr Zientarski (PO) zwracał uwagę podczas debaty na szybkie tempo procedowania noweli. Przypomniał, że regulamin Senatu zezwala na to w szczególnych okolicznościach, jednak - jego zdaniem - w tym przypadku takie nie występują. Według senatora nie zostały one też wskazane przez przedstawicieli wnioskodawców podczas prac w komisjach.

Reklama

Zientarski zwrócił też uwagę na przepis nowelizacji, zgodnie z którym osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe na każdą karę, a nie tylko na karę pozbawienia wolności, nie będzie miała prawa wybieralności w wyborach na wójta, burmistrza, prezydenta miasta.

Reklama

Senator PO podkreślał, że "weryfikatorem zaufania" do osoby startującej w wyborach jest społeczeństwo. - Nie można zakładać, że partie czy stowarzyszenia wystawiają przestępców - oświadczył. Jak podkreślił, zgodnie z popisami noweli, już kara grzywny pozbawia biernego prawa wyborczego.

Na ten argument odpowiedział senator PiS Marek Pęk, który wskazywał, że jeśli chodzi o moralny poziom osób sprawujących w Polsce funkcje publiczne, standardy powinny być zawyżane, a nie zaniżane. - Polski system demokratyczny jest jeszcze na tyle niedoskonały, że powinniśmy wypracowywać poprzez przepisy prawne pewne dobre obyczaje - mówił Pęk.

Piotr Florek (PO) ocenił, że zmiany w kodeksie są wprowadzone za późno, bez zachowania sześciomiesięcznej "ciszy legislacyjnej", na którą zwracał uwagę Trybunał Konstytucyjny.

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak podkreśliła, że wprowadzane zmiany mają "charakter techniczny" i nie wpływają na wynik wyborów. - Istotne zmiany, o których mowa w (wyroku) TK to zmiany, które mają wpływ na cały system wyborczy - zaznaczyła.

Senator PO Andrzej Pociej złożył poprawkę zmierzającą do tego, by nowe koalicje partii politycznych, które - jako koalicje - nie mają swoich przedstawicieli w sejmikach województw oraz w Sejmie, mogły partycypować w podziale miejsc w obwodowych komisjach wyborczych, jeżeli przynajmniej jedna z partii startowała w ostatnich wyborach.

Taką poprawkę złożył też senator PSL-UED Jan Filip Libicki.

Obecnie skład obwodowej komisji wyborczej powołuje się spośród kandydatów zgłoszonych przez pełnomocników wyborczych reprezentujących komitety wyborcze partii politycznych bądź koalicji partii, z których list odpowiednio w ostatnich wyborach wybrano radnych do sejmiku województwa (z tym, że kandydatów można zgłaszać tylko na obszarze województwa, na terenie którego komitet wyborczy wprowadził w ostatnich wyborach radnych do sejmiku województwa) albo wybrano posłów.

Głosowanie nad nowelą - jeszcze w piątek.