W sobotę późnym wieczorem na profilu twitterowym @PolskaNormalna zamieszczono komentarz i film, na którym pokazano akcję protestacyjną wobec Magdaleny Ogórek. W tweecie można było przeczytać, że przed "TVPiS" odbyło się "pożegnanie Ogórek po seansie kłamstw i nienawiści w #Minela20". Autor tweeta zacytował wyzwiska pod adresem Ogórek: "sprzedajna kłamczucha", "wstyd i hańba", "zatrudnijcie dziennikarzy", a także napisał "tam nas powinno być kilkaset tysięcy. To jest centrum kłamstwa i propagandy pisowskiej dyktatury ciemniaków".

Reklama

Na filmie widać, jak do szyb auta Ogórek przykładane są zapisane kartki papieru, a niektóre przyklejane. Część protestujących próbowała uniemożliwić dziennikarce odjechanie samochodem, tarasując ulicę. Osoby te zostały odciągnięte na bok przez policję i ostatacznie Magdalenie Ogórek udało się odjechać.

O wydarzenie to pytani byli goście niedzielnych programów telewizyjnych.

Rzecznik prasowy prezydenta Błażej Spychalski stwierdził w Polsat News, że "poziom nienawiści budowany w przestrzeni publicznej do dziennikarzy Telewizji Polskiej jest niebywały". - I pani Magdalena Ogórek tego doświadczyła - powiedział. Dodał, że gdyby nie policja, Magdalena Ogórek "nawet nie ruszyłaby spod siedziby telewizji publicznej". - To policja jednak doprowadziła do tego, że ona mogła stamtąd odjechać - zaznaczył.

Reklama

Minister w KPRM Łukasz Schreiber (PiS) powiedział w Polsat News, że "to jest sprawa niezwykle przykra, mamy do czynienia z napaścią na dziennikarkę, na kobietę". - I to w sposób zupełnie bulwersujący. To, jak ci ludzie się zachowywali, to jak wśród tych ludzi ta nienawiść eksploduje - to jest coś niebywałego - powiedział Schreiber.

Z kolei wicepremier, szef MKiDN Piotra Gliński wyrażając solidarność z Magdaleną Ogórek, napisał w niedzielę na Twitterze: "Tak właśnie wygląda uliczna +demokracja+ w wykonaniu jej +obrońców+; tak też wygląda słynna walka z językiem nienawiści".

Posłanka PiS Joanna Lichocka, zasiadająca w Radzie Mediów Narodowych, nazwała atak na Magdalenę Ogórek skandalicznym, spowodowanym wypowiedziami polityków opozycji na temat mediów publicznych. - Chciałabym zaprotestować przeciwko szczuciu na dziennikarzy, które robi Platforma Obywatelska i PSL i reszta opozycji - powiedziała Lichocka. Dodała, że PO "swoją strategią nienawiści łamie standardy wolności słowa w Polsce".

Szef klubu PO Sławomir Neumann podkreślił w TVN 24, że to, co się wydarzyło w sobotę przed siedzibą TVP, jest skandalem. - Nie można naruszać przestrzeni osobistej nikogo i to jest dla mnie rzecz niedopuszczalna, ale dzisiaj tłumaczenie tego zachowania i mówienie, że telewizja publiczna jest "cacy", byłoby dużym nadużyciem - powiedział. Jak mówił, telewizja publiczna to medium, z którego "jak z szamba wylewa się propaganda - tępa, prawdziwa propaganda, obrażanie ludzi, którzy nie myślą tak, jak władza". - 1800 wzmianek, wspomnień, materiałów o Pawle Adamowiczu w ostatnich latach zrobiła telewizja publiczna. Olbrzymia większość negatywna - zaznaczył Neumann.

Reklama

Również poseł PO Marcin Kierwiński odnosząc się w Polsat News do ataku na Magdalenę Ogórek podkreślił, że "nie ma zgody na tego typu zachowania, nie ma zgody na tego typu naciski na ludzi, na próby wywierania presji". - Coś takiego jest nieakceptowalne i nie może być na to przyzwolenia w życiu publicznym - powiedział poseł PO zaznaczając, że mówi to niezależnie od swej "bardzo negatywnej oceny tego, co się dzieje w TVP i mowy nienawiści także" oraz "tego co robi pani redaktor Ogórek".

Liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer w TVN 24 podkreśliła, że wszyscy jednoznacznie negatywnie oceniają tę sytuację. Jak zaznaczyła, należy złożyć wyrazy współczucia Magdalenie Ogórek, która był obiektem sobotniego ataku. - Nie można tego w żaden sposób ani zrozumieć, ani usprawiedliwić - dodała. Podkreśliła przy tym, że "tak samo należy potępić każdą taką agresję". - Chciałabym sprawdzić - nie sprawdzałam tego - czy było potępienie ze strony polityków partii rządzącej wtedy, kiedy atakowany był na przykład dziennikarz TVN - powiedziała Lubnauer. Oceniła też, że "mimo wszystko" komentarz szef MSWiA Joachima Brudzińskiego "o +dziczy+ też jest nie na miejscu".

Szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski (PiS) z kolei ocenił w TVP Info, że "jest takie poczucie bezkarności szczególnie u osób, które mają poparcie w opozycji". - Ja bym zaapelował jednak do opozycji, żeby powstrzymali swoje bojówki, bo to rzeczywiście zmierza w kierunku jakiejś katastrofy społecznej - powiedział. Jak mówił, przedstawiciele opozycji w Sejmie obarczyli TVP winą za zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. - To są skutki. Jeżeli politycy w Sejmie mówią, że odpowiedzialność za zabójstwo Adamowicza spoczywa na telewizji publicznej, to później bojówki przychodzą pod telewizję publiczną - dodał.

Mirosław Suchoń z Nowoczesnej podkreślił w TVP Info, że "opozycja mówi wyłącznie o protestach pokojowych". Jak zaznaczył, dla takich sytuacji, jaka miała miejsce w sobotę wieczorem, "nie ma zrozumienia". - Trzeba zdecydowanie występować przeciwko, panie ministrze, a nie zrzucać winę na opozycję, bo to absolutnie nie prowadzi do skutecznego rozwiązania - dodał Suchoń zwracając się do Suskiego.

W ocenie polityka PSL Krzysztofa Paszyka nie należy się teraz "licytować, kto bardziej, kto mniej, kto więcej doznał tego typu zachowań". Jak mówił Paszyk w TVP Info, receptą na takie sytuacje jest "przejście od słów do czynów" zmierzających ku poprawie jakości debaty publicznej. Powiedział ponadto, że "być może ważny byłby gest" prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który jego zdaniem "jest w stanie zadziałać na ostudzenie temperatury sporu politycznego".

Zdaniem polityka Kukiz'15, wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszki atak na Magdalenę Ogórek, "to jest efekt wojny zaostrzającej się w tym tygodniu dwóch partyjnych plemion: Platformy i PiS, które w sposób bardzo świadomy od kilkunastu lat grają na negatywnych emocjach, podkręcają nienawiść w społeczeństwie". - I obawiam się, że tego typu incydentów będzie coraz więcej - powiedział Tyszka w Polsat News. Jego zdaniem, policja nie zadziałała w sobotę odpowiednio szybko.

Atak na Magdalenę Ogórek jako "skandaliczny" nazwał szef SLD Włodzimierz Czarzasty. Jego zdaniem skandalicznym jest także wpis na Twitterze ministra Brudzińskiego, który określił protestujących "dziczą".

W nocy z soboty na niedzielę szef MSWiA zwracając się we wpisie na Twitterze do Magdaleny Ogórek napisał m.in: "Szanowna Pani Redaktor proszę przyjąć moje wyrazy ubolewania, za brak stanowczej reakcji stołecznej policji wobec tej dziczy, która zaatakowała Panią przed budynkiem TVP Info". Dodał, polecił "analizę materiałów operacyjnych i podjęcie niezwłocznie wszelkich stosownych działań".

Asp. sztab. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji powiedział w niedzielę PAP, że policja zabezpiecza nagrania monitoringu oraz materiały z akcji protestacyjnej przed TVP i późniejszej próby zablokowania samochodu Magdaleny Ogórek. Dodał, że nagrania te będą poddane szczegółowej analizie. - Będziemy weryfikować przebieg tego zdarzenia. Na pewno policjanci podjęli zdecydowane działania w momencie, kiedy dochodziło do bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa osób znajdujących się w tym miejscu - zaznaczył Mrozek.

Sama Magdalena Ogórek w nocy z soboty na niedzielę napisała na Twitterze: "Auto oplute, porysowane, obklejone całkowicie naklejkami, wyzwiska, rzucanie się pod koła. Szarpanina i przemoc. Tak wyglądał mój wyjazd z TVP. A oni się cieszą i wklejają film".