W poniedziałek wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15) poinformował, że domaga się, aby p.o. szefa izraelskiego MSZ Israel Katz był w Polsce persona non grata. Wysłał w tej sprawie pismo do szefa MSZ Jacka Czaputowicza. W niedzielę p.o. izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israel Katz, odnosząc się do słów przypisanych przez izraelskie media szefowi izraelskiego rządu stwierdził: "Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i - tak jak powiedział Icchak Szamir (b. premier Izraela - PAP), któremu Polacy zamordowali ojca, +Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki+. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych".

Reklama

- Z całą pewnością powinny być bardziej ostre działania ze strony władz polskich, jeśli chodzi o tego typu wypowiedzi. Pan marszałek Tyszka takie pismo wystosował do ministra Czaputowicza, który zresztą tak na marginesie według mnie powinien oddać się do dyspozycji premiera za organizację tego szczytu (bliskowschodniego - PAP) - zaznaczył Kukiz pytany o pismo Tyszki w radiowej Trójce.

Jak dodał, w związku ze szczytem "dyplomacja nie była dobrze poprowadzona". - Przed tego typu zdarzeniami powinno się strony uczestniczące w zdarzeniu poinformować, jakie tematy nie powinny być poruszane. To nie był szczyt dotyczący relacji polsko-izraelskich i prawdy historycznej, tylko szczyt poświęcony pokojowi. A okazało się, że stał się szczytem wojennym - ocenił.

- Dyplomacja przed tego typu zdarzeniem powinna była przewidzieć różnego rodzaju sytuacje i poinformować Izrael, Stany Zjednoczone, by tych drażliwych tematów, niedotyczących absolutnie relacji z Bliskim Wschodem, nie poruszać absolutnie na tej konferencji, czy przy okazji tej konferencji - dodał.

Reklama

W ocenie Kukiza bardzo dobra była natomiast reakcja premiera Mateusza Morawieckiego i odwołanie szczytu V4 w Jerozolimie. - Bogu dzięki, że premier Mateusz Morawiecki - któremu współczuję tego MSZ - ogłosił, że nie pojedzie na szczyt i w konsekwencji ten szczyt został odwołany - powiedział Kukiz.

- Jest to jakiś drogowskaz dla Polski, i tutaj też podziękowania dla Grupy Wyszehradzkiej za tę solidarność, że należy te Grupę powiększać jak najbardziej, ona musi się wiązać po prostu z silnymi podmiotami, które wykazują wzajemną solidarność - podkreślił.

Jak wskazał Kukiz, "była ustawa o IPN; należy tę ustawę widocznie jeszcze raz przejrzeć i po prostu zaostrzyć".

Reklama