Chodzi o wypowiedź Suskiego, która padła w poniedziałek w rozmowie z "Super Expressem" . "Posłowie mają 8 tys. zł brutto pensji podstawowej (do tego dieta ponad 2 tys. zł – red.), więc jeśli nauczyciel dyplomowany ma z kawałkiem 5 tys zł brutto, to jest to nieduża różnica między posłem a nauczycielem" - powiedział szef gabinetu politycznego.

Reklama

Pytana o tę wypowiedź na wtorkowej konferencji prasowej, wicepremier Szydło oceniła, że była to "zupełnie niepotrzebna wypowiedź". Mogę powiedzieć tak: większość nauczycieli, których ja znam, nie osiąga takich dochodów - dodała.

Nie podzielamy zdania pana ministra Suskiego - dodała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Z kolei szef kancelarii premiera Michał Dworczyk pytany wcześniej we wtorek w rozmowie z portalem Rp.pl o, czy to prawda, że - jak powiedział Suski - nauczyciele zarabiają podobnie jak posłowie, odpowiedział: Nie to nie jest prawda.

Reklama

Nie mam pojęcia skąd ta wypowiedź się wzięła, myślę, że to jest lapsus słowny. Osobom urażonym można powiedzieć: przepraszam - powiedział szef kancelarii premiera. Dworczyk dodał, że taka wypowiedź "ma nie ma nic wspólnego z rzeczywistością".

Kwestia zarobków nauczycieli leży u podstaw zapowiedzianego ogólnopolskiego strajku nauczycieli i pracowników oświaty, w którym poinformował na początku marca prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.

Decyzją Związku Nauczycielstwa Polskiego od 5 marca do 25 marca trwa referendum strajkowe we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach prowadzonego sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł.

Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk rozpocznie się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny; a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. 6 maja mają zaś rozpocząć się matury.

W ramach negocjacji płacowych minister edukacji Anna Zalewska zaproponowała wprowadzenie dodatku dla rozpoczynających pracę w zawodzie "Stażyści na start" (ma to być jednorazowe świadczenie dla nauczyciela stażysty: 1000 zł w pierwszym i tyle samo w drugim roku stażu), przywrócenie obowiązku corocznego uchwalania regulaminów wynagradzania nauczycieli i ich uzgadniania ze związkami zawodowymi zrzeszającymi nauczycieli. Szefowa MEN zapowiedziała również przyspieszenie wypłaty trzeciej z trzech zapowiedzianych podwyżek – we wrześniu 2019 r., a nie w styczniu 2020 r.