Jaki został spytany w radiu Zet co chciałby osiągnąć w Parlamencie Europejskim jeśli zostanie europosłem. Według nieoficjalnych informacji, Jaki w majowych wyborach ma wystartować z trzeciego miejsca z okręgu małopolsko-świętokrzyskiego. "Jedynką" w tym okręgu ma być b. premier Beata Szydło, z kolei "dwójką" europoseł PiS Ryszard Legutko.

Reklama

Wierzę w to, że zdobędę mandat i będę miał bardzo dobry wynik na liście - powiedział Jaki.

Oświadczył, że "pierwsze co zrobi", to "wystawę o tym, jak wyglądała reprywatyzacja w Warszawie". Jak wydawano nieruchomości na "140-letnie" osoby, żeby ludzie w Europie się dowiedzieli, że to nie jest tak, jak przekują niektórzy politycy PO, że tak naprawdę sądy w Polsce działają świetnie, a politycy PiS nie mają co robić, tylko zajmować się reformą sądów - powiedział.

Dodał, że w UE jest też "wiele nieprawdziwych informacji" dotyczących reformy sądownictwa w Polsce.

Reklama

Jaki stwierdził też, że w Brukseli chciałby bronić "katolickiego świata wartości".

Jaki do kampanii wyborczej przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi był politykiem Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro. Kandydując na prezydenta Warszawy zrezygnował z członkostwa w partii.

Dopytywany we wtorek kiedy PiS przedstawi pełne listy wyborcze do PE Jaki odparł, że najprawdopodobniej będzie to miało miejsce "na przełomie marca i kwietnia".

W połowie lutego Komitet Polityczny PiS podjął decyzje dotyczące "jedynek" i "dwójek" na listach w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wśród "jedynek" są m.in.: szef MSWiA Joachim Brudziński, wicepremier Beata Szydło, Jacek Saryusz-Wolski, wicemarszałek Senatu Adam Bielan, Witold Waszczykowski, Elżbieta Kruk, Karol Karski, Tomasz Poręba, Zdzisław Krasnodębski, minister edukacji Anna Zalewska i Anna Fotyga.

Natomiast wśród "dwójek" znaleźli się m.in.: wicemarszałek Sejmu, rzeczniczka PiS Beata Mazurek, wiceminister kultury Jarosław Sellin, minister Beata Kempa, wicemarszałek Senatu Maria Koc, rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, wiceminister inwestycji i rozwoju Andżelika Możdżanowska, czy wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.