W skład zespołu wchodzą posłowie opozycji; raport na temat "kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w latach 2015-18" został zaprezentowany we wtorek.

Reklama

Przewodnicząca zespołu Kamila Gasiuk-Pihowicz (PO-KO) podkreśliła, że jest to "raport zamknięcia" tego kryzysu. Przedstawia konsekwencje niszczenia Trybunału przez obecny rząd, a także zawiera propozycje naprawy sytuacji po odsunięciu PiS od władzy - powiedziała posłanka. To bardzo szczegółowe omówienie, które może w przyszłości stanowić podstawę pewnych działań procesowych związanych z odpowiedzialnością przed Trybunałem Stanu - dodała. Jak zaznaczyła w raporcie zostały także zaprezentowane rozwiązania, które mają służyć odbudowie zaufania do Trybunału Konstytucyjnego.

Te działania, według raportu, to usunięcie dublerów prawidłowo wybranych sędziów TK, czyli trzech osób wybranych w 2015 roku przez Sejm na prawidłowo obsadzone stanowiska sędziowskie. To także prawidłowe obsadzenie prezesa Trybunału - podkreślono. Przypomnę, że Julia Przyłębska została wskazana (jako kandydatka na prezesa TK) prezydentowi RP nie przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, a tylko i wyłącznie przez mniejszość sędziów, bez stosownej uchwały - zauważył na briefingu Borys Budka (PO).

Zgodnie z raportem do takich działań należy również uchwalenie nowej, całościowej ustawy o Trybunale, choć z przepisami przejściowymi, a także "podjąć próby samooczyszczenia przez Trybunał Konstytucyjny przy wykorzystaniu postępowań dyscyplinarnych".

Reklama

Raport proponuje też zmiany ustawowe, które mają służyć odpolitycznieniu wyboru sędziów TK.; chodzi m.in. o to, by kandydaci do TK mogli być zgłaszani nie tylko przez posłów, ale przez inne podmioty, np. Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego, NSA czy prawnicze samorządy zawodowe. Sędziowie, zdaniem autorów raportu, mogliby być też wybierani nie tylko przez Sejm, ale i przez Senat, choć wtedy kadencja Senatu powinna być przesunięta o dwa lata wobec kadencji Sejmu.

Raport podczas posiedzenia zespołu przedstawił mec. Michał Małdziński, jeden z 16 ekspertów prawnych, którzy brali udział przy jego opracowywaniu. Jego zdaniem jednym z przejawów kryzysu wokół TK jest drastyczny spadek liczby spraw, które wpływają do Trybunału. O ile np. w 2014 roku wpłynęło 530 spraw, to w 2017 tylko 77.

Znacząco spadła też liczba spraw rozpatrywanych przez TK. W tym roku, jak zauważył inny ekspert dr Tomasz Zalasiński, do lutego Trybunał Konstytucyjny wyznaczył cztery rozprawy, z czego trzy odwołał, a udało się przeprowadzić jedną. Wydano tylko dwa orzeczenia - w styczniu i w lutym. Mamy sytuację niespotykaną i można niestety postawić tezę, że Trybunał Konstytucyjny ma problemy z przeprowadzeniem standardowych, podstawowych czynności procesowych, takich jak wyznaczenie i terminowe przeprowadzenie rozprawy" - podkreślił Zalasiński.

Reklama

Jego zdaniem prezes TK Julia Przyłębska łamie nawet obecnie obowiązujące procedury przy wyznaczaniu składów orzekających, to znaczy sędziowie nie są wybierani alfabetycznie, a od spraw bardziej znaczących odsuwani są sędziowie wybrani przed 2015 rokiem.

Małdziński ocenił, że kryzys wokół TK miał również konsekwencje międzynarodowe. Zauważył, że Komisja Europejska wszczęła wobec Polski kontrolę praworządności. Najważniejszym skutkiem było "podważenie zaufania do polskiego wymiaru sprawiedliwości" - dodał.

Z raportu wynika, że konsekwencją kryzysu, była także "degeneracja procesu ustawodawczego". Małdziński mówił, że spadek znaczenia Trybunału i brak realnego zagrożenia stwierdzenia niezgodności uchwalanych ustaw z konstytucją spowodował, że większość parlamentarna zaczęła uchwalać prawo według zasady "hulaj dusza, piekła nie ma". W efekcie pogłębiła się niepewność stanowionego prawa, osłabło zaufanie obywateli do państwa, pojawiło się zjawisko pośpiesznego uchwalania nowelizacji ustaw niedawno przyjętych, gdy zaczęło się okazywać, że mają poważne wady - dodał.

Gasiuk-Pihowicz podkreślała podczas posiedzenia zespołu, że przy naprawianiu TK należy zwrócić szczególną uwagę na przestrzeganie procedur i na to, by zapewnić autentyczną niezależność Trybunału na przyszłość.