Taksówkarzom nie podoba się rządowy projekt ustawy o transporcie, który zezwala na funkcjonowanie na rynku przewoźników typu Uber czy Bolt. Minister infrastruktury zapewnia jednak, że taksówkarze nie mają powodu do obaw. - Nie stracą z tego powodu - mówi.

Reklama

- Wreszcie mamy sytuację taką, że ten obszar będzie obszarem równej konkurencji. Wyeliminujemy działających w szarej strefie i będących ciężarem dla taksówkarzy - przekonuje Andrzej Adamczyk w Radiu ZET. - Wprowadzamy równe zasady dla tych, którzy będą wykonywali usługi pasażerskie - tłumaczy.

- Nie wprowadzamy zasady, która każe korzystającym z aplikacji mobilnych przywołujących taksówki wykasować je z telefonów. Nie napisaliśmy projektu przeciwko jakiejkolwiek firmie czy organizacji - dodaje.

Na pytanie, czy "kontrowersyjna ustawa według taksówkarzy była pisana pod dyktando Amerykanów", Adamczyk odpowiada, że "nie ma możliwości, żeby ktokolwiek dyktował treść projektów ustaw ministrom, parlamentarzystom i polskiemu rządowi". - W projekcie ustawy przyjętym we wtorek jest zapis, że wszyscy wykonujący usługi muszą spełniać podstawowe warunki. Przede wszystkim oświadczyć, że są niekarani - mówi. - Taksówkarz musi przejść badania psychotechniczne. Ten kierowca będzie musiał posiadać taką samą licencję, jaką posiada taksówkarz - wymienia dalej. - Kierowca będzie musiał mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą. Będzie płacił wszystkie opłaty, jakie płaci taksówkarz. Mamy równy rynek dla wszystkich przedsiębiorców - deklaruje.

Reklama

Zapewnia też, że realne ułatwienia czekają także taksówkarzy. - Zmniejszamy progi, które dzisiaj stały przed chcącymi pracować jako taksówkarze. Znosimy obowiązkowy egzamin z topografii w miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców. To anachronizm, dzisiaj każdy korzysta z GPS - zauważa.

Z kolei pytany o swoją ewentualną dymisję przy zapowiadanej rekonstrukcji rządu, odpowiada, że "wiele nazwisk pojawia się i pojawiało w spekulacjach medialnych". Czy zatem śpi spokojnie? - Nie. Nie śpię spokojnie. Sprawy, które prowadzimy, nie pozwalają spać spokojnie. Mówię o sprawach ważnych w zakresie infrastruktury, pozyskiwaniu środków europejskich i ich wykorzystaniu - podsumowuje.