Przedstawiciele NSZZ "Solidarność" i rządu podpisali porozumienie po zakończeniu niedzielnych rozmów ws. sytuacji w oświacie. - Jest to sukces, ponieważ jednym z głównych naszych - oprócz płacowego - postulatów była zmiana systemu wynagradzania i to osiągnęliśmy. Można powiedzieć, że wszystkie cztery postulaty, które zgłosiliśmy do negocjacji, zostały przyjęte, stąd jesteśmy w miarę zadowoleni - powiedział szef sekcji krajowej oświaty i wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa. Zapowiedział, że związek odwoła pogotowie strajkowe.

Reklama

"Solidarność" jest jedynym związkiem, który przystał na warunki stawiane przez rząd. Zarówno ZNP jak i FZZ uznały, że nie mogą przyjąć tych propozycji. Tym bardziej, że pozostały one niezmienione od 25 marca. Jeszcze w zeszłym tygodniu centrale związkowe mówiły w miarę jednym głosem.

- Sceptycznie odnosimy się do nowej propozycji rządu, bo niesie za sobą zwolnienia pracowników i na to na pewno się nie zgodzimy - mówił w piątek Ryszard Proksa.

W piątek Beata Szydło przedstawiła mediom "nowy pakt społeczny dla oświaty", który zakłada zmiany systemowe i wzrost wynagrodzeń nauczycieli. Omawiając go zasugerowała, że zyskał on wstępną akceptację jednej z central związkowych.

Reklama

Wtedy Proksa temu zaprzeczył. - Jesteśmy trochę rozczarowani, ponieważ nasz związek szczególnie akcentował zmianę systemu wynagrodzenia i chcieliśmy przepracować ten punkt, szczególnie jako punkt, który będzie podstawą do zmiany w systemie edukacji - powiedział po spotkaniu.

Zaznaczył, że Solidarność została "zaskoczona nową propozycją rządu". - Jako związek zawodowy sceptycznie się do tego odnosimy, ponieważ to niesie za sobą dość liczne zwolnienia pracowników i na to na pewno się nie zgodzimy - podkreślił. - Nie bylibyśmy związkiem zawodowym, który by robił coś takiego, że zwalnia 10 czy 20 proc. pracowników, żeby reszta mogła lepiej zarabiać, nie o to nam chodzi.

Te obawy najwyraźniej znikły. Do sprawy odniósł się Lech Wałęsa.

Reklama

Burza na profilu oświatowej "Solidarności"

Nie wiem co jest bardziej żenujące, zachowanie Pana Proksy czy ten wpis. Solidarność to już oficjalnie przybudówka partii rządzącej - napisał jeden z komentujących na profilu oświatowej "Solidarności".

Pod postem Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" informującym o zawarciu porozumienia z rządem dominują komentarze takie jak "Wstyd", "Zdrajcy!", Hańba!" oraz deklaracje o zamiarze przyłączenia się do protestu wbrew decyzji Proksy.