Maciej Maciejowski (Skuteczni Piotra Liroya-Marca) przypomniał na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie, że 9 maja Rosja świętuje zwycięstwo w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Ale też - jak dodał - "niestety może świętować zwycięstwo nad polskim węglem, a to dzięki PiS". - Niektóre PiS-owskie media oskarżają nas o prorosyjskość, tymczasem dzisiaj udowodnimy, która partia na polskiej scenie politycznej, jest tak naprawdę prorosyjska, i dlaczego jest to Prawo i Sprawiedliwość - mówił.

Reklama

Poseł Jacek Wilk (Partia KORWiN), który jest "jedynką" na liście kandydatów Konfederacji na Śląsku, zauważył, że prawie od początku obecnej kadencji Sejmu zajmuje się sprawami związanymi z polskim górnictwem i polską energetyką, gdyż - jak podkreślił - "suwerenność energetyczna jest jednym z najważniejszych obszarów suwerenności". Tymczasem w każdej chwili można Polsce "zakręcić kurek" - podkreślił.

Według posła "trzeba bić na alarm", gdyż w ubiegłym roku sprowadzono do Polski prawie 20 mln ton węgla, a w większości z Rosji. Jak przypomniał, PiS "zanim doszło do władzy, głosiło, że węgiel sprowadzany z Rosji, to jest finansowanie przemysłu zbrojeniowego Putina". A teraz partia Jarosława Kaczyńskiego "bije rekordy w tym procederze" - podkreślił. Zdaniem Wilka pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski jest "grabarzem polskiego górnictwa".

Reklama

Wilk przypomniał, że kiedyś Polska wydobywała prawie 140 mln ton węgla, a teraz "zgodnie z modą europejską, której hołduje PiS, wbrew temu co mówi, mamy od węgla odchodzić, mimo że to jest nasz największy zasób energetyczny". - Mimo, że nowoczesne technologie umożliwiają wykorzystywanie go w nowoczesny, czysty i efektywny sposób, chociażby poprzez produkcję wodoru z węgla - zaznaczył.

Poseł przekonywał, że świat wcale "nie odchodzi od węgla". - W Japonii buduje się kilkadziesiąt nowych bloków nowych elektrowni węglowych, Niemcy sprowadzają rocznie 50 mln ton węgla, a Wielka Brytania 30 mln ton - zauważył Wilk.

Reklama

Poseł Robert Winnicki (Ruch Narodowy), który kandyduje do PE z pierwszego miejsca na Podlasiu, Warmii i Mazurach, podkreślił, że pierwszym "zamachem na suwerenność w wykonaniu partii rządzącej" jest brak wypowiedzenia unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego, czego skutkiem jest "szybowanie w sposób niebotyczny" kosztów produkcji energii, miliardowe dopłaty z budżetu do cen energii, czy "kiepska sytuacja" polskich spółek energetycznych. Według posła jest to "oczywiście w interesie energetyki francuskiej i niemieckiej".

"Drugim zamachem" jest w jego ocenie "zabijanie dobrych i rentownych polskich kopalni". Winnicki powołał się przy tym na przykład KWK Krupiński w województwie śląskim.

- Ci, którzy dzisiaj otwierają Polskę na rosyjski węgiel, są sponsorami polityki zbrojeniowej prezydenta Rosji Władimira Putina. Więc pytam, kiedy pan, panie ministrze SWiA Joachimie Brudziński, zacznie wyłapywać tych ruskich agentów, którzy wpuszczają do polski rosyjski węgiel - podkreślił polityk.

- To jest dzisiaj poważne pytanie, wobec niepoważnych oskarżeń i niepoważnej gry tematem rzekomej prorosyjskości Konfederacji, jakim próbują grać medialne struktury PiS - podkreślił prezes RN.