Dodał, że to "Paweł Kukiz podejmie decyzję, a bardziej nawet Stanisław Tyszka". - Z tego co wiem, Tyszka nas nienawidzi, z tego powodu odeszło wielu posłów Kukiz'15. Z kukizowcami rozmawiamy codziennie, jesteśmy kolegami i jak najbardziej widziałbym ich we wspólnej koalicji. Walczymy o to samo. Wychodząc z K'15 nadal miałem te same postulaty, z jakimi szedłem do wyborów. Pytanie jest tylko takie, czy do jesieni zdążymy się porozumieć i współpracować. Jestem za tym, by tak się stało - mówił poseł.

Reklama

Dopytany, czy koalicjanci z Konfederacji zaakceptowaliby postulaty Pawła Kukiza takie jak JOW-y, powiedział, że "ja jestem za zmianą ordynacji wyborczej, uważam że da się to pogodzić z postulatami reszty koalicjantów, nie było nigdy takiego oporu". - Dokładny kształt takiej zmiany powinien być uzgodniony przez wszystkich koalicjantów - podkreślił.

Piotr Liroy-Marzec w rozmowie był pytany także jak ocenia wynik Konfederacji. - Oczywiście walczyliśmy o przekroczenie progu i to faktycznie się nie udało. Wpłynęło na to kilka elementów – przykładowo to, że duża część młodych ludzi nie poszła na wybory, a popiera Konfederację - powiedział poszedł.

Przypomniał, że wielokrotnie mówił przez ostatnie miesiące, że Konfederacja powinna zacząć od edukacji młodzieży. - Jeżeli w przyszłości chcemy, by młodzież i ogół obywateli mieli pojęcie, w jakiej sytuacji się znajdują; jeśli chcemy, by byli świadomi swoich wyborów, to muszą być edukowani. Oczywiście nie mam tu na myśli indoktrynacji stosowanej przez wiele ugrupowań, tylko edukację - dodał i potwierdził, że chodzi o mobilizację młodego elektoratu.

Reklama

- Ale powtórzę też, że jeżeli nie będziemy edukować młodych pokoleń, to będzie tak, że 80 proc. głosuje na socjalizm. Edukacja przede wszystkim. Nie ma co się obrażać na wynik, jesteśmy młodym ugrupowaniem. Mimo wszystko nasz wynik należy rozpatrywać jako sukces, bo duża rzesza ludzi nam zaufała - zaznaczył.

Poseł pytany, czy to prawda, że jeden z czołowych polityków Konfederacji, Janusz Korwin-Mikke, usiłuje rozbić tę koalicję oraz że próbuje buntować lokalne struktury, stwierdził, że nie słyszał o czymś takim. - Nie ma czegoś takiego wśród liderów, gwarantuję. My ze sobą na bieżąco rozmawiamy, miewamy ostre wymiany zdań, ale nic takiego nie ma miejsca, by ktoś kopał pod kimś dołki. Nic mi o tym nie wiadomo - mówił w rozmowie.

Pytany o plany Konfederacji na przyszłość stwierdził, że trudno powiedzieć, bo Konfederacja zawiązała się tuż po wyborach samorządowych. - Ja razem z Januszem Korwin-Mikke zdecydowaliśmy o tym, że do tego naszego partnerstwa, jako Skuteczni i partia KORWiN, zaprosimy kolejne środowiska i osoby – Jakubiaka, narodowców - powiedział.

- To był pomysł na wybory do europarlamentu. Trudno podejmować mi decyzje w tej chwili, trwają między nami spotkania i rozmowy na temat przyszłości Konfederacji. Natomiast od początku mówiliśmy o tym, że Konfederacja zbiera się przede wszystkim na wybory do PE. Co będzie dalej? Będziemy decydować na dniach, to zależy też od innych liderów. Ale widzę takie oczekiwanie wśród naszych zwolenników - ocenił poseł.

Reklama

Dopytany, czy taka koalicja ma szanse w wyborach parlamentarnych na jesieni, Piotr Liroy-Marzec stwierdził, że tak, ale jak zaznaczył, nie może odpowiedzieć na razie, czy Konfederacja będzie startować dokładnie w takim samym kształcie na jesieni.