Będąc w Białym Domu, czułem się dumny z tego, że jestem Polakiem, z tego, że jestem świadkiem i mam jakiś skromny udział w tym wszystkim, co się tam w środę wydarzyło, a więc w zacieśnieniu relacji pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi - powiedział szef MON przed powrotem z Waszyngtonu do Polski. Porównuję to wydarzenie do wejścia Polski 20 lat temu do Sojuszu Północnoatlantyckiego – dodał Błaszczak.

Reklama

Zdaniem ministra najważniejsze w podpisanej w środę deklaracji, oficjalnie nazwanej "Wspólną Deklaracją o Współpracy Obronnej w zakresie obecności sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych Ameryki na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej" ("Joint Declaration on Defense Cooperation Regarding United States Force Posture in the Republic of Poland"), jest zapewnienie trwałej obecności wojsk USA w Polsce. Wcześniej była rotacyjna, teraz jest to trwała obecność; to jest przełom - ocenił Błaszczak.

Ważne jest to, że będziemy mieć dowództwo dywizji amerykańskiej w Polsce, to jest szalenie istotne, bo będzie to dowództwo przygotowane do przyjęcia wojsk Stanów Zjednoczonych w sytuacji wymagającej takich działań - podkreślił.

Reklama

Według niego "niezwykle istotna jest także rozbudowa infrastruktury". Będzie to infrastruktura, która będzie służyła różnym rodzajom sił zbrojnych - dodał minister.

Podkreślił, że realizacja dokumentu "będzie znaczącym wzmocnieniem zdolności obronnych Rzeczypospolitej Polskiej". Po wypełnieniu tej deklaracji będziemy mogli czuć się bezpieczniej. Moim zadaniem jako ministra obrony narodowej jest, aby polskie wojsko było liczniejsze, było wyposażone w jak najnowocześniejszy sprzęt i było silniej osadzone w relacjach w Sojuszu Północnoatlantyckim, a szczególnie w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, bo to Stany Zjednoczone są liderem Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział szef MON.

Jak dodał, stworzył podstawy finansowe do tych działań. 28 lutego tego roku podpisałem plan modernizacji technicznej do 2026 roku – to jest 185 mld złotych, to najwyższy w historii plan modernizacji technicznej (polskiego wojska - PAP) - powiedział Błaszczak, odpowiadając na pytania o koszt realizacji tych postanowień dla polskiego podatnika.

Reklama

Polska musi być silna. Kiedy Polska jest silna, jest bezpieczna. Jeśli jest bezpieczna, to Polacy mogą się rozwijać, polska gospodarka może się rozwijać – argumentował w rozmowie z PAP Błaszczak.

Realizacja postanowień podpisanej 12 czerwca deklaracji, jak wyjaśnił minister w rozmowie z dziennikarzami w czwartek, będzie inwestycją w infrastrukturę, która będzie służyła zarówno wojskom USA, jak i polskiemu wojsku.

Pytany o terminarz realizacji postanowień zawartych w deklaracji, Błaszczak powiedział, że polska strona jest w "nieustannym" kontakcie ze stroną amerykańską. "I już niedługo zespół z Pentagonu przyjeżdża do Polski. My ze swojej strony przygotowujemy się do tego. Te przygotowania są bardzo zaawansowane" - zapewnił.

Błaszczak poinformował, że omawiał już kroki zmierzające do realizacji postanowień deklaracji z Johnem C. Roodem, podsekretarzem ds. polityki w resorcie obrony USA. Rood stał na czele grupy roboczej Pentagonu, która negocjowała porozumienie o zwiększeniu obecności militarnej USA w Polsce. Podczas negocjacji w Pentagonie grupą roboczą polskiego MON kierował wiceszef resortu Tomasz Szatkowski.

Podczas zakończonej w czwartek czterodniowej wizyty minister Błaszczak omawiał także złożoną w maju ofertę zakupu 32 amerykańskich myśliwców piątej generacji F-35 Lightning II; odwiedził też bazę amerykańskich sił powietrznych Eglin, gdzie szkoleni są piloci F-35.

Błaszczak w rozmowie z PAP poinformował, że Polska zamierza nabyć amerykańskie myśliwce piątej, najnowocześniejszej generacji w ramach programu rządu amerykańskiego Foreign Military Sales - FMS (Zagranicznej Sprzedaży Militarnej) wraz z pakietem pomocy technicznej i logistycznej.

W przeszłości Polska w ramach programu FMS, nadzorowanego przez Agencję Bezpieczeństwa Współpracy Obronnej (Defense Security Cooperation Agency), amerykańskiego resortu obrony nabyła m.in. system antyrakietowy Patriot.

Podobnie jak w przypadku zakupu systemu Patriot, ewentualny zakup przez Polskę 32 F-35 będzie podlegał warunkom ustawy o kontroli eksportu broni (Arms Export Control Act).

Ustawa ta zobowiązuje administrację, reprezentowaną przez Departament Stanu USA, do zawiadomienia Kongresu o każdej planowanej sprzedaży broni za granicę 15 dni kalendarzowych przed jej finalizacją, jeśli wartość takiej transakcji w przypadku sprzedaży broni do kraju członkowskiego NATO przekracza 50 mln USD. Cena jednego F-35 wynosi obecnie (bez uzbrojenia i pomocy technicznej) ok. 89,2 mln USD.

Kongres przedstawi cenę maksymalną – już uprzedzam, proszę się nie sugerować tą ceną, to będzie cena maksymalna. Wynegocjowana cena będzie inna – zastrzegł Błaszczak.

Minister wskazał, że "ostatnio w ramach FMS samoloty bojowe F-35 kupiła Belgia". Belgia w październiku 2018 roku zdecydowała się kupić 34 F-35A, wybierając amerykańskie myśliwce w konkurencji z samolotami Eurofighter Typhoon. O wyborze przez władze Belgii F-35 przesądziła ich konkurencyjna cena. Wartość transakcji zakupu przez Belgię 34 maszyn F-35A wraz z uzbrojeniem, pomocą techniczną i logistyczną oraz szkoleniem pilotów oceniana jest na ok. 4,5 mld USD czyli ok. 132,3 mln USD za jeden myśliwiec.

Podjąłem decyzję o zastąpieniu postsowieckich samolotów, które nie mają żadnej wartości bojowej, które wręcz są niebezpieczne dla pilotów. Polscy piloci są fantastyczni, są najlepsi na świecie, zasługują na to, aby dysponować najlepszym, najnowocześniejszym sprzętem na świecie, takim sprzętem są samoloty F-35 - powiedział Błaszczak podczas rozmowy z polskimi dziennikarzami w rezydencji ambasadora RP w Waszyngtonie. Chciałbym zobaczyć te samoloty w Polsce jak najszybciej jak jest to możliwe – dodał.

Szef MON opóźnił o dzień swój planowany powrót do kraju, aby w czwartek spotkać się z polskimi i amerykańskimi weteranami operacji NATO w Afganistanie. Podczas spotkania, zorganizowanego w rezydencji ambasadora RP w Waszyngtonie przez attache obrony Polski gen. dyw. Cezarego Wiśniewskiego, zostały pokazane dwa odcinki serialu dokumentalnego "Weterani. Wyrwani śmierci". Serial w reżyserii Grzegorza Zasępy przedstawia losy weteranów operacji sił NATO w Afganistanie.

Do zrealizowania tego filmu skłoniło mnie przekonanie, że społeczeństwo polskie nie docenia należycie zasług weteranów konfliktu w Afganistanie - powiedział Zasępa w rozmowie z PAP.

W spotkaniu z Błaszczakiem brali udział polscy i amerykańscy uczestnicy operacji NATO w Afganistanie, w tym bohaterowie pokazanego filmu: porucznik Karol Cierpica, kapral Marcin Kulas oraz Amerykanin, sierżant Corey Speck.

Błaszczak powiedział przed projekcją filmu, że to "historyczne wydarzenie" w Białym Domu, które "byłoby niemożliwe bez poświęcenia polskich żołnierzy w Afganistanie i w innych operacjach, w których wspólnie brały udział polskie i amerykańskie wojska".