Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało również w środę, że poseł Nitras został ukarany obniżeniem połowy uposażenia na miesiąc za wypowiedź pod adresem wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła podczas rozpatrywania przez Sejm poprawek Senatu do nowelizacji Kodeksu karnego.

Reklama

Nitras zapowiedział w rozmowie z PAP odwołanie od decyzji o ukaraniu.

Nitras 16 maja wystąpił podczas głosowania poprawek do projektu nowelizacji Kodeksu karnego, który zaostrzył kary za przestępstwa dotyczące m.in. pedofilii; schodząc z mównicy sejmowej podszedł do miejsca, w którym siedział prezes PiS Jarosław Kaczyński i zostawił przed nim dziecięce buciki. W tym momencie siedzący obok wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) chwycił jeden bucik i rzucił nim w Nitrasa. Poseł podniósł go i próbował ponownie położyć go przy Kaczyńskim; na drodze stanął mu wówczas szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski oraz wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Poseł PO-KO zapowiedział w rozmowie z PAP, że odwoła się od decyzji ws. nałożonej kary. - Mówimy o debacie, w której marszałek Kuchciński pogwałcił regulamin Sejmu i polską Konstytucję. Efektem tego było przyjęcie przez Sejm ustawy, która nie wejdzie w życie, bo prezydent odmówił podpisania jej. Kiedy zwracam uwagę na to, że marszałek łamie prawo i regulamin, jestem karany. Kto tu narusza powagę Sejmu? Nigdzie w regulaminie nie jest napisane, że marszałek Kuchciński ma prawo stwierdzić, że kodeks nie jest kodeksem - powiedział Nitras nawiązując do trybu procedowania nad projektem noweli Kk.

Reklama

13 czerwca, kiedy Sejm rozpatrywał poprawki Senatu do noweli Kodeksu karnego, Nitras wygłaszał komentarze pod adresem przemawiającego z mównicy wiceministra Warchoła. Jak wynika ze stenogramu posiedzenia Sejmu dostępnego na stronach internetowych izby, poseł PO-KO przerwał wypowiedź Warchoła mówiąc: "Jesteś Warchoł nie tylko z nazwiska". Nitras w rozmowie z PAP zaprzeczył, że wygłosił takie słowa, podkreślił też, że nie otrzymał pisma ws. nałożonej na niego kary.

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO-KO) powiedziała PAP, że karanie posłów nie podniesie autorytetu Sejmu. Dodała, że nie było do tej pory Sejmu, w którym ciągle posłowie byliby karani. - Poza tym karani są tylko posłowie opozycji, to źle wygląda wizerunkowo dla prezydium Sejmu. Autorytet buduje się raczej tym, że potrafi się zapanować nad emocjami, a nie podsycać kolejnymi karami - powiedziała Kidawa-Błońska.

Reklama

Zaznaczyła, że wypowiedzi Nitrasa padły podczas debaty nad zmianami Kodeksu karnego, a same zmiany i tryb ich wprowadzania wzbudzały szczególne emocje.

To już kolejne kary nałożone na posła przez Prezydium Sejmu w tej kadencji Sejmu. W czerwcu ub.r. Prezydium Sejmu postanowiło obniżyć o połowę, na 3 miesiące, uposażenie poselskie Nitrasowi, gdyż w ocenie władz Sejmu, przerywając środowe wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego, poseł "naruszył powagę Sejmu". Zdaniem Nitrasa kara to przejaw "nękania" go przez polityków PiS.