Deklarował jednocześnie, że PiS chce rozmawiać z Polakami o konkretnych rozwiązaniach. - Chcemy rozmawiać o tym, czego państwo sobie życzą. Chcemy, żeby nasz program (...) był naprawdę skonsultowany. Żebyśmy mogli wiedzieć, że idziemy w tym kierunku, który jest wskazany przez społeczeństwo - podkreślał.

Reklama

Kaczyński w niedzielę wziął udział w pikniku rodzinnym zorganizowanym pod hasłem: "Dobry czas dla Polski" w mazowieckiej miejscowości Kuczki-Kolonia, w gminie Gózd. To pierwszy z serii pikników, w jakim mają w najbliższym czasie wziąć udział liderzy partii rządzącej.

- My chcemy rozmawiać ze społeczeństwem wszędzie - na wsi i w mieście - po to, żeby ostatecznie uzyskać tę odpowiedź, jak iść dalej - podkreślił Kaczyński.

Reklama

Zaznaczył, że PiS cztery lata temu zapowiadał, że pójdzie "pewną drogą". - Każdy, kto zna fakty, musi przyznać, że myśmy tą drogą poszli, żeśmy wiele różnych spraw załatwili, że ten system społeczny, który istniał poprzednio, w którym owoce wzrostu były dzielone - łagodnie mówiąc - mało sprawiedliwie, a szczególnie z punktu widzenia wsi i małych miast, że ten system został w znacznym stopniu skorygowany - mówił lider PiS.

Jak dodał, system ten nie został jeszcze tak skorygowany, jak by jego partia chciała. - Jeszcze nie jest tak, że można powiedzieć, że wszyscy Polacy - niezależnie od tego, gdzie mieszkają (...) - mają takie same szanse, takie same dochody – zaznaczył. - Ale idziemy w tym kierunku i będziemy w dalszym ciągu iść, o ile uzyskamy państwa poparcie - podkreślił.

Podczas wystąpienia Kaczyński wskazał, że fundamentem polskiego społeczeństwa jest rodzina, a jego ugrupowanie postanowiło uczynić wszystko, co możliwe, by rodzinom było lepiej. - By to, co jest tą niesłychanie ważną funkcją rodziny, to znaczy powoływanie nowego życia, dzieci - żeby to było dostrzeżone i wsparte - mówił. Przypomniał przy tym wprowadzenie, a następnie rozszerzenie programu "Rodzina 500 plus". - To jest ta droga, z której z całą pewnością nie zrezygnujemy - deklarował prezes PiS.

Reklama

W wystąpieniu wskazywał też na takie inicjatywy, jak m.in. tzw. wyprawka szkolna w wysokości 300 zł czy tzw. trzynasta emerytura. Zwracał jednocześnie uwagę, że niemała część tego, co zostało uczynione dla polskich rodzin, czy seniorów dotarło także na polską wieś.

- Ale przecież nie zapomnieliśmy także o wsi, o rolnikach niezależnie od tych wszystkich innych posunięć. Sprawy związane z paliwem, z rolniczym handlem detalicznym, z ochroną ziemi, z różnego rodzaju ułatwieniami, ze zwiększeniem premii za podejmowanie działalności pozarolniczej dla wszystkich, ale szczególnie dla tych młodszych rolników. To wszystko są te sprawy, które mam nadzieję poprawiły sytuację na polskiej wsi. I to będziemy kontynuowali – zapowiedział. Według Kaczyńskiego sytuację na wsi poprawiać będzie także budowa dróg, bo to właśnie miejscowe przedsiębiorstwa będą wykonywały roboty.

- To wszystko jest skierowane właśnie w tym kierunku, w tym kierunku jest skierowane także to, co zaczęliśmy już robić, chociaż do końca jeszcze trochę czasu, czyli odtwarzanie połączeń, odtwarzanie komisariatów, odtwarzanie poczt. To co zostało zniszczone w tym poprzednim okresie, to teraz będzie przywrócone – zapewnił szef PiS.

- Tą drogą będziemy szli dalej przez cały czas. Będziemy dążyli do tego naprawdę, by życie na polskiej wsi, w mniejszych miastach było takie samo, jak jest życie w tych dużych ośrodkach, żeby tutaj nie było różnic – dodał.

Wskazał, że jego ugrupowanie pomysłów i planów ma bardzo dużo. - Konkretny program ogłosimy gdzieś w sierpniu, w początku września – zapowiedział Kaczyński.

Prezes PiS podkreślił jednocześnie, że jego partia ma "wielki plan dla całej Polski". - Jesteśmy dość daleko za tymi krajami, które są na zachód od naszych granic (...) i my chcemy tę różnicę nadrobić. W takim czasie, który nie jest abstrakcyjny - mówił. - Chcemy iść szybko do przodu, szybko się rozwijać - oświadczył Kaczyński.

W tym kontekście zwrócił uwagę, że obecnie Polska jest na pierwszym miejscu w Europie i na czwartym na świecie, jeśli chodzi o większe państwa, pod względem tempa rozwoju. - I chcemy, by tak było dalej, ale to wymaga społecznej zgody, to wymaga zakończenia tej wojny, która się toczy w Polsce. My też będziemy szli w tym kierunku. My nie chcemy wojny, my chcemy, żebyśmy się porozumieli - podkreślał.

- Ci wszyscy, którzy mówią o jakichś śmietnikach, którzy ciągle stosują ten agresywny język, naprawdę Polsce nie służą. Naprawdę kończmy z tym, potrzebne jest porozumienie. Potrzebna jest sytuacja, w której razem wykorzystamy tę wielką szansę, która dzisiaj dla Polski naprawdę istnieje, bo Polacy pokazali, że potrafią – dodał Kaczyński.

Podkreślał przy tym, że Polacy są zdolnym i sprawnym narodem. - My możemy uzyskiwać ogromne sukcesy, tylko trzeba do tego także odpowiednich warunków w państwie, odpowiednich warunków politycznych – mówił szef PiS.

- Wiemy, że jesteśmy oblewani pomyjami, że krzyczą o jakiejś dyktaturze. (...) To są po prostu bzdury. Gdyby była dyktatura, nie byłoby żadnej opozycji. (...) Jesteśmy dzisiaj wyspą wolności w Europie i chcemy być dalej tą wyspą, ale chcemy być też wyspą bardzo szybkiego rozwoju i to jest możliwe – podkreślił.

Kaczyński mówił też o różnicach w dochodach między mieszkańcami Warszawy a najbiedniejszymi województwami. Zapewnił, że PiS będzie się starało, żeby te różnice się zmniejszały. - Żebyśmy mogli w pewnym momencie powiedzieć: "Stało się, jesteśmy zamożnym państwem, niczym nie ustępujemy tym na zachodzie i jeszcze do tego jest u nas równość - ta wielka wartość, tak mocno osadzona w naszej historii, tak mocno osadzona w nauce Chrystusa, która dla większości z nas jest najważniejsza" - powiedział.

Szef PiS stwierdził, że aby to uzyskać "nie musimy się upodabniać do tych, którzy są tam na zachód, nie musimy stać pod tęczową flagą, możemy stać pod biało-czerwoną". - To jest nasz program – podkreślił Kaczyński.

- Wierzę, że uzyskamy dla tego programu poparcie i wierzę, że za cztery lata ktoś, kto będzie stał w tym miejscu - bo ja już swoje lata mam, więc to pewnie nie będę ja - będzie mógł powiedzieć: "kolejny raz dotrzymaliśmy słowa" - dodał.

Po zakończeniu wystąpienia uczestnicy pikniku odśpiewali szefowi PiS "Sto lat". "Serdecznie dziękuję, to jeszcze 30 by mi zostało" – żartował Kaczyński.

Dodał jednocześnie, by zebrani wspomnieli o jego bracie, śp. prezydencie Lechu Kaczyńskim. - Bez niego mnie by tu nie było, nie byłoby Prawa i Sprawiedliwości, nie byłoby tego wszystkiego, co nazywamy dobrą zmianą, co nazywamy dobrym czasem dla Polski - podkreślił prezes PiS.

- Nie byłoby dobrego czasu dla Polski, gdyby nie on, gdyby nie Leszek, który jest niestety dzisiaj tylko na pomnikach, a wśród nas go nie ma. On stał u podstaw tego wszystkiego, co dzisiaj w Polsce się dzieje. Wspomnijcie go - oświadczył lider PiS.