Banery zostały zdjęte w związku z pismem pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, nakazującego demontaż instalacji wystawy plenerowej, którą pokazywaliśmy na nowych koszarach, w obawie o nałożenie kary finansowej do wysokości 500 tysięcy zł. Dyrekcja Muzeum Gdańska podjęła decyzję o demontażu wystawy, która nie ingerowała w substancję zabytkową ani też nie naruszała wizerunku zabytkowej substancji nowych koszar, jedynie dopowiadała dodatkową treść. Rozważamy jej umiejscowienie w innymi miejscu na terenie gminy miasta Gdańska - poinformował Andrzej Gierszewski z Muzeum Gdańska.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

We wtorek na terenie półwyspu, przed ruinami koszar, który to obiekt stanowił część polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, pojawiły się transparenty z napisami: "Pamięć o Westerplatte, majorze Henryku Sucharskim i innych obrońcach powinna nas łączyć", "Ustawa ingeruje w prawo własności jednostki samorządu terytorialnego, którą jest miasto Gdańsk", "Wzywamy do zaprzestania oszczerczej kampanii medialnej, dyskredytującej starania Muzeum Gdańska o zagospodarowanie Westerplatte" oraz słowami zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza: "Westerplatte nie jest na sprzedaż".

Jak poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy Muzeum Gdańska, Andrzej Gierszewski, transparenty wywiesili, za zgodą miasta, pracownicy tej placówki. Zapraszają one do refleksji na temat przyszłości półwyspu Westerplatte w kontekście specustawy. Prezentowane tam hasła to wielokrotnie podnoszony w ramach dyskusji publicznej sprzeciw wobec specustawy, a także wypowiedź świętej pamięci prezydenta Gdańska o tym, że "Westerplatte nie jest na sprzedaż" nawiązująca oczywiście do złożonej przez Muzeum II Wojny Światowej oferty kupna miejskiego terenu na Westerplatte za 2 mln zł. Wzywamy też do szanowania godności osoby majora Henryka Sucharskiego – powiedział PAP Gierszewski.

Reklama

Transparenty wzbudziły sprzeciw niektórych gdańskich radnych PiS. Jeden z nich – Dawid Krupej, poinformował w poniedziałek na twitterze, że wystąpił w tej sprawie z interpelacją do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Czy Pani zdaniem są to akceptowalne metody prowadzenia publicznej dyskusji nt. Muzeum Westerplatte? Czy Pani Prezydent ma zamiar potępić rozwieszanie na Westerplatte haseł polityczno-propagandowych? – pytał m.in. Krupej.

W piątek Sejm przyjął poprawki Senatu do specustawy ws. budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Teraz trafi ona do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy. W sobotę Aleksandra Dulkiewicz poinformowała, że wysłała list do prezydenta z prośbą o zawetowanie tej specustawy lub skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Z podobnym apelem zwróciło się w liście wysłanym do prezydenta w ostatnich dniach ponad 130 naukowców i dziennikarzy.

Reklama

Specustawa dotycząca budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - w myśl jej autorów, posłów PiS - ma usprawnić budowę plenerowego Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Posłowie PiS chcą m.in., by Westerplatte - lepiej niż dotychczas - ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r. stawili opór w tym miejscu po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Ich zdaniem teren ten nie jest należycie wykorzystany dla polskiej pamięci.

Specustawa zakłada budowę na terenie Westerplatte placówki muzealnej, która ma być oddziałem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Placówka miałyby działać na terenach dziś będącym w gestii m.in. wojska i Straży Granicznej, ale też tych należących do miasta Gdańsk. Do miasta należą m.in. działki, na których zlokalizowana jest Wartownia nr 1, relikty budowli obronnych stanowiących niegdyś elementy wojskowej składnicy, a także wzgórze z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Władze Gdańska oraz część środowiska muzealników i historyków, krytykowało specustawę od momentu złożenia jej projektu.