Na czwartkowej konferencji prasowej, marszałek Sejmu Marek Kuchciński zapowiedział, że złoży w piątek rezygnację ze swojej funkcji. Dymisja Kuchcińskiego ma związek z opisywanymi przez media lotami marszałka Sejmu i jego rodziny rządowymi samolotami. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji ocenił, że Kuchciński nie złamał prawa i istniejących obyczajów, a jego decyzja o dymisji jest dowodem postawy związanej z hasłem PiS, by słuchać Polaków i służyć Polsce.

Reklama

Europoseł Czarnecki powiedział w czwartek dziennikarzom w Sejmie, że na pewno ta decyzja była trudna osobiście dla marszałka Kuchcińskiego, który - jak mówił - "prawa nie złamał i obyczaju nie naruszył". Natomiast w wymiarze politycznym na pewno to rozwiązuje pewien kryzys, który powstał i pokazuje odpowiedzialność za państwo polskie i pana marszałka Kuchcińskiego i władz PiS - dodał Czarnecki.

Dopytywany, czy jego zdaniem ta decyzja była wymuszona przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, europoseł PiS powiedział, że nie będzie tego komentował. Pan prezes Kaczyński znany jest z tego, że jest surowy także dla swoich, ale taki po prostu jest i myślę, że to dobrze, że taki jest - podkreślił Czarnecki.

Reklama

Pytany o loty b. premiera Donalda Tuska europoseł PiS podkreślił, że nie wolno stosować podwójnych standardów. Pan marszałek Kuchciński korzystał z samolotów rządowych tak, jak wcześniej korzystał pan premier Tusk, pan marszałek Borusewicz i szereg innych osób, które pełniły funkcje pierwszej, drugiej czy trzeciej osoby w państwie, czyli prezydenta, marszałka Sejmu, marszałka Senatu czy Prezesa Rady Ministrów. Odbywało się to na tych samych zasadach. Jeżeli mówimy o marszałku Kuchcińskim to również mamy prawo mówić o jego poprzednikach na tej funkcji, ale także o premierze Tusku, który korzystał z samolotu nagminne - mówił Czarnecki.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w czwartek, że w krótkim czasie zostanie złożony projekt ustawy, który ureguluje w sposób "rygorystyczny", kto i w jakich okolicznościach może latać samolotami rządowymi. Jak mówił, potrzebne jest skoordynowanie działalności kancelarii premiera, prezydenta, Sejmu i Senatu.

Czarnecki pytany jak to nowe prawo powinno wyglądać odparł: Wydaje mi się, że powinno to być prawo absolutnie transparentne tak, aby bardzo jasno precyzyjnie, ściśle określono reguły korzystania nie tylko przez najważniejsze osoby w państwie z samolotów rządowych, ale także przez innych polityków, parlamentarzystów i członków rodzin najważniejszych osób w państwie. Tak aby nie było żadnych wątpliwości, które mogły się nasuwać teraz czy w przeszłości.

Reklama

Długi (Kukiz'15): Dymisja Kuchcińskiego okazją, aby marszałkiem Sejmu został polityk młodszego pokolenia

Uważam, że to jest sposobność, aby to stanowisko objął ktoś z młodszych działaczy tej partii. Już kiedyś mówiliśmy, że lepiej na tym stanowisku sprawdziłaby się osoba z młodszego pokolenia o stosownych zdolnościach, naszym zdaniem jest to posłanka PiS pochodząca z Krakowa - powiedział PAP Grzegorz Długi.

Pytany, czy chodzi o Małgorzatę Wassermann, nie zaprzeczył.

Długi sceptycznie odniósł się do zapowiedzi prezesa PiS, że sprawa lotów zostanie uregulowana ustawą. To nie jest kwestia prawa, a mentalności. Nie da się przecież uregulować prawnie przyzwoitości, a o to tu chodzi. Problem polega na tym, że politycy zapomnieli, po co zostali wybrani, że nie chodzi tu o synekury - powiedział poseł Kukiz'15.

Jak ocenił, kwestia dymisji Kuchcińskiego niewiele w tej sprawie zmienia.

Według posła Kukiz'15, zapowiedź Kaczyńskiego, że PiS przyjrzy się lotom poprzednich premierów z czasów kadencji PO-PSL, głównie b. premiera Donalda Tuska, ma na celu "stworzenie wrażenia równowagi w tej sprawie pomiędzy rządami PiS i PO". I faktycznie, politycy obu ekip postępowali ws. lotów podobnie, jest tylko różnica skali - ocenił Długi.

Lubnauer: Dymisja marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego - sukces akcji polityków klubu PO-KO

Lubnauer powiedziała PAP, że dymisja marszałka Sejmu, to sukces akcji polityków klubu PO-KO. Dymisja nie jest wystarczająca. Na koszt społeczeństwa marszałek wylatał 4 mln zł, z czego tylko część miała uzasadnienie w postaci wyjazdów służbowych. Duża część to były wycieczki dla rodziny i innych posłów. Rozwiązaniem byłoby, gdyby marszałek zwrócił ze swoich pieniędzy za wszystkie te kursy, które nie miały uzasadnienia w postaci wyjazdów służbowych - mówiła wiceszefowa klubu PO-KO.

W rozmowie z dziennikarzami szefowa Nowoczesnej oceniła, że jedyne, czego żałują politycy PiS, to tego, że o sprawie lotów marszałka Sejmu dowiedziała się opinia publiczna.

Zwracała uwagę, że czym innym jest korzystanie z rządowych samolotów przez marszałka Sejmu, a czym innym jest traktowanie ich przez Kuchcińskiego jako "taksówkę". Marszałek Sejmu w wojskowych, VIP-owskich samolotach i helikopterach zaczął wozić całą rodzinę, wszystkich krewnych i znajomych m.in. innych posłów. Właściwie nie ma chyba członka rodziny marszałka Kuchcińskiego, który się nie przeleciał przynajmniej raz samolotem - mówiła Lubnauer.

Mamy do czynienia z sytuacją, w której samoloty wojskowe, samoloty rządowe, helikoptery wojskowe służyły zupełnie innym celom, niż były przewidziane - dodała.

Zdaniem Lubnauer, Kuchciński "zachłysnął się władzą".

PO-KO: Domagamy się, aby Kuchciński zrezygnował ze startu w wyborach

Poseł PO-KO Cezary Tomczyk ocenił na konferencji prasowej, że dymisja marszałka Sejmu nie kończy sprawy lotów Kuchcińskiego. Jego zdaniem, w tej kwestii kilkakrotnie złamano instrukcję HEAD.

Pamiętajmy, że Kuchciński ciągle pozostaje "jedynką" wyborczą na Podkarpaciu. Domagamy się, żeby z tego miejsca zrezygnował, żeby nie startował do Sejmu - oświadczył Tomczyk. W obliczu tak ciężkich oskarżeń, które już padały, w obliczu dymisji marszałka Sejmu, nie wyobrażamy sobie, żeby Marek Kuchciński mógł stać na czele listy do Sejmu z okręgu podkarpackiego - dodał.

Zdaniem Tomczyka, Kuchciński rezygnuje z funkcji marszałka Sejmu tylko dlatego, że "został złapany za rękę na oszustwie, a nie dlatego, że uważa, że zrobił coś złego". W jego ocenie, gdyby media i posłowie opozycji nie odkryli tego "oszustwa", marszałek Sejmu do dzisiaj korzystałby z samolotów, jak z "powietrznych taksówek".

Także poseł PO-KO Mariusz Witczak stwierdził, że dymisja Kuchcińskiego "niczego nie kończy". Naprawdę nie ma znaczenia, czy inna osoba zastąpi Marka Kuchcińskiego na tym stanowisku, ponieważ myślenie o Polsce reprezentowane przez PiS pozostaje - ocenił. Kuchciński jest typowym przedstawicielem PiS, jest reprezentatywną postacią dla całego PiS. Myślenie o polityce, o państwie Kuchcińskiego precyzyjnie obrazuje myślenie całego PiS o Polsce i o sprawowaniu władzy. Władza dla PiS - to pieniądze, władza dla PiS - to przywileje - stwierdził Witczak.

Bejda (PSL): Rezygnacja marszałka Kuchcińskiego - wymuszona; podjął ją prezes PiS

Bejda ocenił w czwartek w rozmowie z PAP, że decyzja Kuchcińskiego była "wymuszona". Gdyby nie to, że za trzy miesiące są wybory, to pewnie PiS w ogóle nie zdecydowałoby się na dymisję marszałka Kuchcińskiego. To nie sam marszałek podjął taką decyzję, to za niego podjął decyzję prezes Jarosław Kaczyński i nikt inny - podkreślił poseł ludowców.

Według niego, widać to było na konferencji prasowej, kiedy marszałek Kuchciński "czytał z kartki swoją dymisję bez przekonania". I prezes PiS Jarosław Kaczyński zdenerwowany tą całą sytuacją też komentował to zupełnie bez przekonania - zaznaczył Bejda.

Jego zdaniem, nie można też porównywać lotów marszałka Kuchcińskiego z lotami b. premiera Donalda Tuska. Premier to jest zupełnie inna bajka i marszałek to jest inna bajka. Premier jest po to właśnie, żeby ogarniać cały kraj, a marszałek Kuchciński jest po to, aby pilnować pracy Sejmu i organizować pracę posłów. Marszałek jest od tego, żeby być tutaj w Sejmie, a nie latać i wykonywać jakieś funkcje partyjne po całym kraju - podkreślił Bejda.

Schetyna: Odejście Kuchcińskiego niewiele zmienia; trzeba głębokiej zmiany, by państwo realizowało realne potrzeby ludzi

Dymisję marszałka Sejmu skomentował na Twitterze szef PO. Kuchciński to partyjne państwo PiS w pigułce. Jego odejście niewiele zmienia. Trzeba głębokiej zmiany, by państwo realizowało nie zachcianki polityków a realne potrzeby ludzi: wyższe płace, niższe rachunki, sprawną służbę zdrowia, czyste powietrze - napisał Schetyna.

Trwa ładowanie wpisu

Kuchciński rezygnuje. Lepiej późno, niż wcale. Wymuszona rezygnacja przez PiS i przez prezesa Kaczyńskiego, ale sprawa się nie kończy, ona będzie trwała, będziemy bardzo skrupulatnie wyjaśniać te wszystkie rzeczy konsumpcje władzy, która trwa przez ostatnie cztery lata - mówił Schetyna na briefingu prasowym. Jego zdaniem, Marek Kuchciński był "najgorszym marszałkiem od 1989 r.".

To wszystko, co się działo jest konstrukcją, która nie odpowiada normom i standardom nowoczesnej Europy. To wszystko jest wsparta kłamstwem, które jest wszechobecne w całej tej polityce ostatnich dni i tygodni. Kłamią wszyscy: marszałkowie Sejmu, Senatu, kłamią urzędnicy - stwierdził Schetyna.

Schetyna ocenił, że cztery lata Kuchcińskiego na fotelu marszałka Sejmu zapamięta jako "czas haniebnego blokowania i kneblowania ust opozycji, wyłączania mikrofonów, odbierania głosu, skracania debat, finansowych kar". Stosunek posła już dzisiaj Kuchcińskiego, a wcześniej marszałka i wszystkich polityków PiS do dziennikarzy jest ostrzeżeniem na następny czas - dodał.

Lider Platformy wskazywał, że Małgorzata Kidawa-Błońska, która jest kandydatką klubu PO-KO na marszałka Sejmu, to osoba, która "pokazała, jak można realizować świętą zasadę primus inter pares, którą powinien realizować każdy marszałek".

Odnosząc się do kandydatury szefowej MSWiA Elżbiety Witek, Schetyna podkreślił, że "jest niemożliwe, żeby ktoś był gorszym marszałkiem, niż marszałek Kuchciński".

Komentując loty Kuchcińskiego, Schetyna powiedział, że poprosił o ujawnienie wszystkich jego lotów z czasów, kiedy był marszałkiem Sejmu, a także innych marszałków Sejmu z PO: Radosława Sikorskiego, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, Ewy Kopacz i Bronisława Komorowskiego. Proszę porównać jeden do jednego. To jest mój apel do marszałka Kuchcińskiego. Chcecie jawności, to pokażcie wszystko, co było naprawdę przez te ostatnie lata. Nie chcą tego pokazać, dlatego przywołują loty premiera sprzed 11 lat. Kompromitujące - mówił szef PO.