- Jeżeli chodzi o jakiś taki obelżywy hejt, jeżeli chodzi o słownictwo, to nie docierało do mnie, bo szef biura TK wiedział, że mnie to nie interesuje, ani tego się nie boję, ani tego nie oczekuję. Po prostu taki jest los w sytuacji wojny hybrydowej, którą władza wypowiedziała Polsce, bo sądownictwo to jest istotna, trzecia władza w państwie, a oni wypowiedzieli bezpardonową wojnę hybrydową od samego początku - stwierdził prof. Andrzej Rzepliński w "Rozmowie Piaseckiego".

Reklama

Zdaniem prof. Rzeplińskiego, "to jest system, banda łobuzów zgromadziła się wokół ministra Ziobro, zaoferowali mu swoje usługi, nie ulega dla mnie wątpliwości, że były także narady, gdzie dyskutowali czy i jak, kogo zaatakować".

- Kaczyński jest głową tego systemu, to jego idee fixe było zniszczenie władzy sądowniczej, jego marzeniem i to się staje rzeczywistością jest stworzeniem zupełnie nowej Polski. Jego marzeniem jest wejście do historii. Wejdzie do historii, ale jako kłótnik i ktoś kto dzieli i szczuje. Już ma na pewno miejsce w historii – dodał były prezes TK w TVN24.

Reklama

Stwierdził też, że sobie nie wyobraża, "że sędzia Piebiak i inni zaangażowani w sprawę będą dalej sędziami". - Nie chcę tego doradzać typowi pokroju Ziobro, postępowania dyscyplinarnego w tej sprawie, wobec sędziego Piebiaka, już nie wiceministra - powiedział.

- Czy on, Piebiak, jest w stanie po tym, co się dowiedzieliśmy, co on robił, nie kim jest, ale co on robił, wyjść w todze, jeżeli jest przewodniczącym składu, z łańcuchem sędziowskim na piersiach i z orłem nad sobą i wydawać wyroki w imieniu RP? Nie jest w stanie. Przecież jest prawnikiem. Technicznie rzecz biorąc niezłym prawnikiem. Znajdzie sobie robotę, ale nie ma miejsca dla człowieka, który się sam zaangażował i który robił tak niewyobrażalne w Europie rzeczy, miejsca na sali sądowej. On nie ma i moralnej i prawnej zdolności do tego, żeby być sędzią - mówił były prezes TK.

Reklama