W audycji Radia Maryja, której gościem byli prezes PiS Jarosław Kaczyński, szef MON Mariusz Błaszczak oraz szef sztabu wyborczego PiS Joachim Brudziński, słuchacz zapytał polityków, czy wrak samolotu Tu-154M wróci do Polski.

Reklama

Błaszczak powiedział, że wrak "jest niewątpliwie własnością polską". - To, co stało się z wrakiem, a więc fakt zatrzymania wraku przez Rosję, jest konsekwencją zaniedbań Donalda Tuska - był wówczas premierem, zlekceważył tę sprawę, bardzo istotną sprawę - powiedział.

- Wszyscy pamiętamy, jak się zachowywał, kiedy ta pseudokomisja pani (przewodniczącej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, Tatiany) Anodiny swój raport przygotowywała - był wówczas na nartach w Austrii czy we Włoszech zamiast pilnować tych spraw, a przede wszystkim przekazał śledztwo Rosji. To jest dokument, który podpisał ówczesny minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller o tym, że dowód w sprawie, jakim jest wrak, pozostaje w Rosji. To jest niewątpliwie konsekwencja dzisiejszej sytuacji, to są te decyzje podejmowane wówczas przez Donalda Tuska, ówczesnego premiera i rząd, którym kierował - mówił.

- My podjęliśmy inicjatywę, żeby wpłynąć na tę sytuację poprzez Radę Europy i Rada Europy podjęła rezolucję w tej sprawie. Niewątpliwie uważamy, że jest to działanie, które jest właściwie, a więc, żeby na forum międzynarodowym sprawę poruszyć, żeby dopominać się przestrzegania prawa przez wszystkich, którzy są do tego zobowiązani - Rosja także jest do tego zobowiązana - podkreślał.

Reklama

10 kwietnia 2010 roku samolot Tu-154M z polską delegacją udającą się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią oraz wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych.

Wrak samolotu do tej pory znajduje się na płycie lotniska Smoleńsk Północny. Przedstawiciele polskich władz wielokrotnie podnosili kwestię jego zwrotu w rozmowach ze stroną rosyjską. Po raz ostatni 17 maja br. szef MSZ Jacek Czaputowicz poruszył ten temat na spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.

Rosyjski Komitet Śledczy zapewnia jednak, że jego śledztwo w sprawie karnej dotyczącej katastrofy wciąż trwa, wrak samolotu jest dowodem rzeczowym i z tego powodu nie może być zwrócony Polsce.

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło w ubiegłym roku rezolucję wzywającą Rosję do zwrotu Polsce wraku samolotu Tu-154M, który w 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem.

Reklama