Startująca do Sejmu z listy KW SLD Magdalena Dropek (miejsce 5.) podkreśliła, że konferencja prasowa jest organizowana przed instytucją publiczną, przed Urzędem Miasta Krakowa, gdzie można stanąć z tęczową flagą, co jak podkreśliła "nie jest takie oczywiste w innych miastach Polski, zwłaszcza mniejszych".

Reklama

- Niedaleko stąd jest ulica Franciszkańska i Pałac Biskupi. Miejsce to powinno symbolicznie nawoływać do miłości bliźniego, być miejscem, które nie dzieli, miejscem, które łączy. Niestety, w ostatnich miesiącach jest to miejsce, z którego sączy się nienawiść w stosunku do społeczności LGBT – powiedziała Dropek. Dodała, że "potrzebujemy odważnych polityków i polityczek, osób gotowych na wyzwania współczesności", w tym na wyzwania związane ze społeczeństwem, które się zmienia.

"Dziewiętnasty" na liście KW SLD (współtworzonego przez SLD, Wiosnę i Lewicę Razem) w okręgu krakowskim Tomasz Idzik mówił, że za rządów PiS "zalewa nas straszna fala hejtu", przed którą państwo powinno chronić. - PiS przy każdej kolejnej kampanii szuka sobie nowego wroga, którego może zaatakować. W 2015 roku byli to uchodźcy, w tym roku są to lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe, które PiS chowa pod demonicznym skrótem LGBT. Jestem tym wszystkim wkurzony, ale jestem też pełen nadziei, że Wiosna, że lewica są w stanie to zmienić i zaserwować nam Polskę otwartą, przyjazną wszystkim niezależnie od tego kim są, jak się określają i kogo kochają – mówił Idzik.

Reklama

Przypomniał, że w programie wyborczym ugrupowań lewicowych znalazły się m.in.: równość małżeńska, związki partnerskie i rzetelna edukacja seksualna.

Reklama

Prof. Joanna Hańderek, startująca do Sejmu z jedenastego miejsca na liście KW SLD w okręgu krakowskim podkreśliła, że zgodnie z art. 256 Kodeksu karnego nie wolno nawoływać do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych czy wyznaniowych.

- Język hejtu, język nienawiści zdominował politykę, zdominował media i to obciąża nas wszystkich – powiedziała Hańderek. Jej zdaniem artykuł 256 Kodeksu karnego powinien być uzupełniony o zapis, że nie wolno dyskryminować nikogo, kto należy do społeczności LGBT. - Zadaniem lewicy, zadaniem dla wszystkim jest upomnieć się o ludzi, którzy są dyskryminowani. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby prawo było równe. Konstytucja nam te prawa gwarantuje – dodała Hańderek.