W Brukseli doszło tydzień temu do spotkania Tuska i Kosiniaka-Kamysza. Rozmawiali ze sobą 2,5 godziny – mówi informator „Wprost”.

Donald Tusk powiedział Kosiniakowi, że uważa go za najpoważniejszego w tej chwili konkurenta Andrzeja Dudy. Dodał, że szef ludowców powinien kandydować na prezydenta ale zastrzegł, że przy dużej liczbie kandydatów jest bardzo realne ryzyko, iż Władek nie wejdzie do II tury wyborów prezydenckich. Dlatego za główny cel Stronnictwo powinno sobie postawić wprowadzenie swojego lidera do II tury – cytuje tygodnik osobę z otoczenia szefa ludowców.

Reklama

Chciałbym, aby w niedzielę Władysław Kosiniak-Kamysz rzeczywiście został zgłoszony jako kandydat PSL na prezydenta i żeby rozpoczął rzeczywistą kampanię - powiedział w czwartek Marek Sawicki.

Wiceszef rady naczelnej PSL był gościem programu "Tłit" telewizji WP. Przyznał, że "PSL za władzy wielu prezesów próbowało wejść do małych miast, średnich i dużych, jednak to się nie udawało".

Reklama

Sawicki ocenił, że udało się to dopiero Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, który rozszerzył PSL o przedstawicieli europejskich demokratów, polityków Kukiz'15, konserwatystów z Platformy Obywatelskiej oraz samorządowców z woj. lubuskiego. Dodał, że sprawiło to, że oferta PSL stała się wiarygodna.

Chciałbym, aby Władysław Kosiniak-Kamysz w niedzielę po Zaduszkach Witosowych, na uroczystej Radzie Naczelnej w Domu Kultury w Wierzchosławicach rzeczywiście został zgłoszony jako kandydat PSL na prezydenta i żeby rozpoczął rzeczywistą kampanię - powiedział Sawicki.

Dodał jednak, iż nie jest to przesądzone. Tłumaczył, że w Radzie Naczelnej PSL zasiada 120 osób, z których część uważa, że wyznaczenie w niedzielę kandydata na prezydenta będzie przedwczesne.

Reklama