Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN w wydanym w czwartek postanowieniu w pierwszej z trzech spraw, których dotyczyło orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada br., uchyliła uchwałę KRS w sprawie z odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie sprawy do tej Izby. Izba Pracy SN uznała przy tym, że KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej. Z postanowienia wynika też, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i prawa krajowego.

Reklama

Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, komentując to orzeczenie w TVP Info zaznaczył, że podważa ono rozwiązania, które są w wielu krajach europejskich. Chociażby w systemie niemieckim, gdzie sędziowie wyłaniani są właśnie w taki sposób, do którego my dążyliśmy, prowadząc reformę sądownictwa. Polacy czekają na reformę sądownictwa, na dokończenie tego procesu. Jesteśmy zdeterminowani, żeby go kontynuować i takie orzeczenia sprawiają, że ta determinacja jest jeszcze silniejsza - powiedział Wąsik.

Podkreślił też, że obecna kadencja to czas, żeby tą reformę dokończyć. Musimy doprowadzić do tego, żeby przywrócić sądownictwu zaufanie(...). My działamy zgodnie z Konstytucją i sejm ma prawo stanowić w Polsce prawo. Sejm i senat mają prawo wprowadzać rozwiązania, które będą korzystne dla wymiaru sprawiedliwości(...). Będziemy oczywiście analizować to orzeczenie i zastanawiać się, w jaki sposób działać dalej - stwierdził Wąsik.

Reklama

Wyraził przekonanie, iż trzeba uświadomić pewnym środowiskom "że bycie sędziom, to nie jest bycie politykiem".

Maciej Wąsik na antenie TVP Info odniósł się także do tragedii, która wydarzyła się w Szczyrku. W środę wieczorem w domu jednorodzinnym w Szczyrku doszło do wybuchu gazu. Pierwsze zgłoszenie napłynęło o godz. 18.26, a pierwsze jednostki były na miejscu dziesięć minut później. Do czwartkowego popołudnia w gruzach budynku znaleziono ciała ośmiorga osób: czworga dorosłych i czworga dzieci.

Polska Spółka Gazownictwa poinformowała PAP w nocy ze środy na czwartek, że najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy w Szczyrku było uszkodzenie gazociągu średniego ciśnienia podczas robót wykonywanych przez firmę Aqua System. Przy czym roboty budowlane nie dotyczyły systemu gazowniczego, ani nie były wykonywane na zlecenie spółki gazownictwa. Nie były także nadzorowane przez specjalistów gazownictwa - wskazano.

Reklama

PSG podała, że powołano komisję, która zbada bezpośrednią przyczynę uszkodzenia gazociągu.

Śledztwo ws. katastrofy wszczęła Prokuratura Okręgowa w Bielsku Białej. Przedmiotem postępowania jest zdarzenie zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Prokuratura wstępnie przyjmuje, że powodem katastrofy było uszkodzenie gazociągu, w wyniku którego doszło do wycieku gazu, a następnie eksplozji i do pożaru.

Ja dzisiaj byłem w Szczyrku razem z premierem Sasinem, z Komendantem Głównym Straży Pożarnej i sprawdzaliśmy jak wygląda sytuacja, jak pracują służby, czy nie jest potrzebna pomoc rządowa. Przyznam się, że miałem łzy w oczach, kiedy widziałem to pogorzelisko, kiedy widziałem zmieszane z gruzem zabawki dziecięce. Zginęło czworo dorosłych i czworo dzieci. Najmłodsze dziecko miało trzy lata. To była duża wielopokoleniowa rodzina - powiedział Maciej Wąsik.

Podkreślił, że jest wstrząśnięty katastrofą oraz że jest pod wrażeniem postawy ludzi w Szczyrku. Rozmawiałem ze strażakami, którzy mieli za sobą kilkanaście godzin akcji ratowniczej. Chciałbym im podziękować, także policjantom, samorządowcom, sąsiadom, którzy udzielają pomocy rodzinie. Jestem przekonany, że prokuratura, która już wszczęła śledztwo i razem z policją je prowadzi, szybko ustali przyczyny tego nieszczęśliwego wypadku. Jeżeli ktoś zawinił niedbałością, niedotrzymaniem pewnych procedur powinien być zgodnie z polskim prawem surowo ukarany - mówił Wąsik.