Uważam, że każde życie dziecka zasługuje na ochronę. I uważam, że sytuacja, w której na podstawie niemożliwego często do sprawdzenia podejrzenia, że jakieś dziecko się urodzi chore, możemy je zabić, to jest sytuacja, która nie licuje ze standardami cywilizowanego państwa. Dziwię się, że politycy nic z tym nie robią - mówił Krzysztof Bosak na antenie Radia ZET.

Reklama

Jego bowiem zdaniem, PiS nic nie robi w sprawie wprowadzenia zakazu aborcji. My pokazujemy, że PiS nie jest partią konserwatywną. Dużo gada, mało robi - stwierdził. Dwa projekty zostały złożone. PiS głosował za takimi projektami, kiedy był w opozycji. Teraz, kiedy ma większość, rodzi je w komisji, w dodatku oddał komisję spraw rodziny skrajnej Lewicy, czyli pani Biejat z Partii Razem. No my piętnujemy takie zdrady ideowe, uważamy, że trzeba być uczciwym - jeżeli ktoś ma postawę pro-life, to jak wchodzi do Sejmu, głosuje za ustawą pro-life, a nie robi jakieś fikołki - dodał

Jednocześnie Bosak stwierdził, że sam termin "aborcja" to "eufemizm", którego nie powinno się używać, tak samo jak nie powinniśmy np. na określenie Holokaustu używać sformułowania "ostateczne rozwiązanie" albo jakichś takich innych eufemizmów. Jeżeli chodzi o zabicie kogoś, to po prostu należy nazywać rzeczy po imieniu, a nie pudrować jakieś takie barbarzyńskie praktyki - podsumował.