Marszałek Sejmu Elżbieta Witek powiedziała, że na Konwencie Seniorów zgłoszono sprzeciw wobec uzupełnienia porządku obrad o projekt PiS ws. zmian w sądownictwie.

Reklama

W głosowaniu większość sejmowa zdecydowała, że Izba zajmie się projektem ustawy, autorstwa PiS.

Złożony w ubiegłym tygodniu projekt PiS zakłada wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym. Projekt nakłada na sędziów i prokuratorów obowiązek poinformowania, do jakich partii należeli przed objęciem stanowiska, w jakich stowarzyszeniach działają oraz o ewentualnie prowadzonych portalach - nawet anonimowo lub pod pseudonimem.

W projekcie zwiększono zakres spraw możliwych do podjęcia przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych; znaczna część projektu, to zmiany odnoszące się do sędziowskiego samorządu. "Przedmiotem obrad kolegium i samorządu sędziowskiego nie mogą być sprawy polityczne, w szczególności zakazane jest podejmowanie uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz Rzeczypospolitej Polskiej i jej konstytucyjnych organów, a także krytyka podstawowych zasad ustroju RP" - głosi projekt.

Reklama

Kolejny pakiet zmian dotyczy Sądu Najwyższego. Chodzi m.in. o poszerzenie kompetencji Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN o rozstrzyganie spraw w przypadku procesowego kwestionowania statusu sędziego lub jego uprawnienia do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Projekt wprowadza też zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza" na sali plenarnej podczas dzisiejszego głosowania dotyczącego ustawy, wobec której wczoraj w całej Polsce odbywały się protesty, w Sejmie zabrakło 32 posłów PiS. W takiej sytuacji wystarczyłoby, gdyby Koalicja Obywatelska stawiła się w Sejmie w komplecie i głosowanie nad ustawą spadłoby z porządku obrad.

PiS ma w Sejmie tylko niewielką przewagę – ledwie 5 posłów ponad połowę. Oznacza to, że o ile nie ma poparcia w innych klubach, żeby przyjmować ustawy, musi pilnować dyscypliny. Wystarczy, że w głosowaniu nie weźmie udziału ledwie kilku posłów i PiS przewagę traci.

Reklama

Dziś na sali plenarnej zabrakło też 10 posłów KO i 8 z Lewicy.

Borys Budka poinformował, że rzecznik dyscyplinarny PO zawnioskował o ukaranie nieobecnych posłów. "Na wniosek rzecznika dyscyplinarnego nieobecni na porannych głosowaniach posłowie klubu @KObywatelska zostali ukarani przez Kolegium Klubu najwyższą karą finansową" - napisał Budka na Twitterze.

Posłowie KO, których dzisiaj w Sejmie zabrakło, to:

  • Borowczak Jerzy
  • Frydrych Joanna
  • Kluzik-Rostkowska Joanna
  • Kostuś Tomasz
  • Lenartowicz Gabriela
  • Marczułajtis-Walczak Jagna
  • Napieralski Grzegorz
  • Poncyljusz Paweł
  • Zembaczyński Witold
  • Zwiefka Tadeusz

– Jestem wściekły. Jeszcze wczoraj w nocy rozsyłaliśmy SMS-y, że jest ważne głosowanie i wszyscy mają się stawić. Tylko jedna osoba, posłanka z chorym dzieckiem, się usprawiedliwiła. Reszta miała być. Nie wiem, co się stało – mówi Wyborczej jeden z posłów PO-KO. – Daliśmy d..y – dodaje.

Brak posłów opozycji na porannym głosowaniu jest oburzający i nie może się już powtórzyć. Podobnie jak Wy jestem zawiedziona. Wszystkim protestującym w obronie sądów należą się od nas przeprosiny - napisała w czwartek na Twitterze wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO).

Na sali plenarnej zabrakło też ośmiorga posłów Lewicy:

Biejat Magdalena
Gdula Maciej
Kopiec Maciej
Kotula Katarzyna
Rozenek Andrzej
Szejna Andrzej
Ueberhan Katarzyna
Żukowska Anna Maria








Nieobecni z klubu PSL-Kukiz'15:
Fedak Jolanta
Klimczak Dariusz
Kukiz Paweł
Kurzawa Dariusz
Lubczyk Radosław
Pasławska Urszula
Sachajko Jarosław
Siekierski Czesław
Zgorzelski Piotr