Informację o zakończeniu trwającego od lat śledztwa i skierowaniu do sądu aktu oskarżenia potwierdziła w środę rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach Agnieszka Wichary. Wysłano go 30 grudnia do Sądu Okręgowego w Warszawie.

Reklama

Pod koniec listopada 2011 r. na polecenie ówczesnej Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach zatrzymano kilku podejrzanych, wśród nich Czempińskiego (katowicki sąd, po zażaleniu obrony, uznał że zatrzymanie generała nie było absolutnie konieczne). Prokuratura postawiła im zarzuty dotyczące korupcji i prania pieniędzy pochodzących z korupcji w związku z prywatyzacją PLL LOT i Stoenu. W przypadku PLL LOT chodzi o korzyści w wysokości 1 mln dolarów, w przypadku Stoenu - 1,4 mln zł.

Po zatrzymaniu gen. Czempiński usłyszał zarzut przyjęcia - wspólnie i w porozumieniu z innymi podejrzanymi - 1,4 mln zł w związku z prywatyzacją spółki Stoen. Inny zarzut wobec niego dotyczy prania brudnych pieniędzy, nieco później w ramach tego samego śledztwa generał usłyszał też zarzut nielegalnego posiadania broni. Chodzi o znaleziony w jego domu pistolet SIG Sauer, na który Czempiński nie miał pozwolenia.

Na ławie oskarżonych, poza gen. Czempińskim, zasiądzie także m.in. Andrzej P., który w latach 1994-97 pracował w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych i w Ministerstwie Skarbu Państwa. Od listopada 2001 roku do stycznia 2003 roku był zatrudniony na stanowisku doradcy ministra w Gabinecie Politycznym Ministra Skarbu Państwa. Został oskarżony o przyjęcie korzyści majątkowej.

Reklama

Inni oskarżeni to m.in. przedstawiciele firm współdziałających z ministerstwem przy prywatyzacjach. Jest wśród nich Wojciech J. - od listopada 1991 r. do grudnia 2001 r. prezes warszawskiej spółki, która w procesach prywatyzacyjnych świadczyła usługi doradcze zarówno resortowi skarbu, jak i potencjalnym inwestorom zainteresowanym nabyciem akcji prywatyzowanych spółek Skarbu Państwa. Pozostali oskarżeni to: Michał T., Piotr D., Mariusz P. i Konrad D.

Jak opisywała prok. Wichary, jeden z wątków postępowania dotyczył wręczania korzyści majątkowych przy wykorzystaniu spółki Draco Corporation z siedzibą w Vaduz oraz przyjmowania korzyści majątkowych przez osoby pełniące funkcje publiczne w Ministerstwie Skarbu Państwa w trakcie procesu prywatyzacji PLL LOT oraz prania brudnych pieniędzy przez rachunki spółki Draco Corporation.

Reklama

Przedmiotem śledztwa było także wprowadzenie w błąd spółki Budimex SA i doprowadzenia jej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 200 tys. USD, tytułem wystawienia faktury i płatności za usługi Draco Corporation, które w rzeczywistości nie zostały wykonane – podała prokuratura.

Oskarżeni usłyszeli też zarzuty oszustwa na szkodę jednego z warszawskich towarzystw ubezpieczeniowych z Warszawy, poprzez wystawienie antydatowanych faktur za wykonanie usług, które faktycznie nie zostały wykonane na rzecz spółki.

Gen. Czempiński po zatrzymaniu w 2011 r. został zwolniony po wpłaceniu poręczenia majątkowego. W jego przypadku kaucja wyniosła milion złotych, prokuratura zatrzymała mu paszport i zakazała opuszczania kraju.

Postępowanie, w którym b. szef UOP usłyszał zarzuty zostało wszczęte jeszcze w 2006 r. na podstawie materiałów z innego śledztwa. Dotyczyło różnych prywatyzacji, nie tylko LOT-u i Stoenu, i obejmowało lata 1999-2003. Jak podawała kilka lat temu prokuratura, gdy planowano prywatyzacje, minister gospodarki w ramach ustawy o komercjalizacji powoływał do współpracy spółki, które za państwowe pieniądze miały przygotowywać proces prywatyzacyjny.

Według śledczych, w przypadku prywatyzacji LOT-u i Stoenu spółki te w toku procesu prywatyzacyjnego miały sugerować, że będzie dobry klimat dla określonej prywatyzacji lub zakończy się ona w sposób prawidłowy dla inwestora, jeśli pieniądze przepłyną na konta innych firm, z którymi zawierały umowy już na końcowym etapie negocjacji. Zdaniem prokuratury, zawierane przez te firmy umowy były całkowicie fikcyjne i chodziło wyłącznie o uzyskanie pieniędzy.

Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia. Po przedstawieniu zarzutów nie przyznali się do winy. Po zatrzymaniu Czempińskiego obrońcy generała zarzucili prokuratorom błędy i zaniedbania przed podjęciem decyzji o przedstawieniu zarzutów. Generał - za pośrednictwem adwokata - zgodził się na podawanie pełnego nazwiska.

Procesom prywatyzacyjnym PLL LOT i Stoen towarzyszyły zarzuty wyprzedaży majątku narodowego i krytyczne raporty NIK. Umowę sprzedaży 85 proc. akcji Stoen podpisano 15 października 2002 r. RWE zapłaciło 1,5 mld zł. Jeszcze w tym samym miesiącu o zbadanie prywatyzacji zwrócił się do NIK klub parlamentarny PSL (wówczas w koalicji rządowej z SLD). Izba - w opublikowanym w styczniu 2005 r. raporcie - uznała sprzedaż Stoen za niecelową, która może się okazać niekorzystna pod względem gospodarczym i zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu Polski. NIK stwierdziła też m.in., że w kwietniu 2002 r. minister skarbu podjął decyzję o jednorazowej sprzedaży 85 proc. akcji Stoen jeszcze przed uzyskaniem zgody rządu (co nastąpiło tuż przed transakcją).

NIK badała także proces prywatyzacji PLL LOT, który zaczął się w połowie listopada 1999 roku, kiedy to szwajcarska grupa SAirGroup, właściciel linii Swissair (które upadły w 2002 roku), kupiła od Skarbu Państwa 10 proc. akcji spółki za 33,7 mln USD. Po podwyższeniu kapitału, udział inwestora wzrósł do 37,6 proc. W 2004 r. NIK negatywnie oceniła przebieg prywatyzacji w latach 1999-2003. Jej zdaniem nie zostały zrealizowane cele założone w strategii rządowej. Było to wynikiem m.in. błędnych decyzji ministra skarbu, braku rzetelności. Z raportu wynikało, że były zarząd PLL LOT otrzymał ponad 1 mln franków wynagrodzenia od SAirGroup za świadczenie usług doradczych w latach 2000-2001. Wiążąc się z SAirGroup LOT przystąpił do sojuszu Qualiflyer.

Według NIK, zamiast zarobić, z majątku Skarbu Państwa do prywatyzacji dołożono nieplanowane wcześniej 264 mln zł. Kontrolerzy podnosili też, że syndyk masy upadłościowej inwestora strategicznego, posiadając 25,1 proc. akcji spółki, miał istotne uprawnienia decyzyjne, co ograniczało prawa właścicielskie SP do LOT-u. Dopiero pod koniec maja 2009 r. Skarb Państwa i należące do niego Towarzystwo Finansowe Silesia odkupiły od syndyka akcje.

Gromosław Czempiński jest absolwentem Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Poznaniu. Po ukończeniu w 1972 r. Ośrodka Kształcenia Kadr Wywiadowczych pracował na różnych stanowiskach w Departamencie I MSW (wywiad), m.in. służył w USA. W latach 1980-1990 pracował w kontrwywiadzie.

W 1990 r. został pozytywnie zweryfikowany i przyjęty do Urzędu Ochrony Państwa powstałego w miejsce rozwiązanej wtedy SB.

To na jego cześć słynna jednostka GROM miała dostać swą nazwę. Od sierpnia 1990 r. do grudnia 1992 r. był zastępcą dyrektora Zarządu Wywiadu UOP, a od stycznia 1993 r. - zastępcą szefa UOP. Od 1993 r. do 1996 r. był szefem UOP. Zasłynął wtedy tym, że przez jakiś czas nie pozwalał się fotografować. Podał się do dymisji po tym, jak w 1995 r. wywiad UOP zaangażował się w sprawę domniemanej współpracy ówczesnego premiera Józefa Oleksego z oficerem wywiadu b. ZSRR i Rosji, Władymirem Ałganowem.

Po przejściu w stan spoczynku, zasiadał w radach nadzorczych i zarządach m.in. Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu i BRE Banku. Według informacji mediów założył też firmę doradczą. Przez kilkanaście lat był prezesem Aeroklubu Warszawskiego.