"Zwrócenie uwagi" członkini komisji skutkuje automatycznie jej usunięciem ze składu tego organu - wyjaśnił szef komisji etyki Sławomir Rybicki z Platformy Obywatelskiej. Ale Beata Kempa ma jeszcze szansę zostać w komisji.

"Może się od tej decyzji odwołać do Prezydium Sejmu. Ma na to dwa tygodnie" - tłumaczy Rybicki.

Reklama

Komisja zajęła się sprawą Beaty Kempy na wniosek Grzegorza Napieralskiego z SLD. Tego posła oburzyły jej słowa, że "środowisko SLD jest moralnie odpowiedzialne" za śmierć Barbary Blidy. Kempa wypowiedziała je z sejmowej mównicy podczas dyskusji o powołaniu komisji śledczej, która ma zbadać okoliczności samobójstwa Blidy.