Pierwsze robocze posiedzenie komisji polityk Platformy Obywatelskiej odwołał w związku ze skandalem, jaki wywołał jego wpis na blogu sugerujący alkoholowe kłopoty prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Teraz posłowie muszą nadrobić zaległości, bowiem - jak mówił Palikot - komisja miała zaproponować co najmniej 200 zmian absurdalnych przepisów i spotkać się 100 razy w czasie 100 dni. "Mamy trzyprocentowe opóźnienie, do nadrobienia" - bagatelizuje sprawę poseł PO i zapowiada, że w przyszłym tygodniu odbędą się trzy posiedzenia komisji Przyjazne Państwo. Przyspieszeniu walki z biurokracją ma też służyć zaprezentowana wczoraj strona internetowa. Tropiciele prawnych nonsensów mogą od wczoraj za jej pośrednictwem przesyłać posłom swoje uwagi.

Reklama

Sam Palikot zapewnia, że skończył z blogowaniem. "Trzymajcie mnie za słowo" - zwrócił się do dziennikarzy w Sejmie. Opozycja jest jednak sceptyczna. Dla Przemysława Gosiewskiego kilka ostatnich dni to jedynie "polityczny show Palikota”. "Jest on jednak jednostką nie do zastąpienia, bo w klubie PO jest wiele złych emocji, a poseł Palikot je uosabia" - mówi z przekąsem szef klubu Prawa i Sprawiedliwości.