"Nie może być tak, że (szef sekretariatu ministra obrony, płk Artur Kołosowski) ma zostać generałem tylko dlatego, że jest najbliższym współpracownikiem Bogdana Klicha. Prezydent nie będzie uczestniczył w przyznawaniu gwiazdek po znajomości" - mówi informator "Wprost" w Kancelarii Prezydenta.

Reklama

Nominacja na generała za grę w tenisa z Tuskiem?

Według tygodnika, Lech Kaczyński obawia się, że kandydatów z klucza towarzyskiego jest więcej. "Jest tam na przykład oficer, który świetnie zna się z Donaldem Tuskiem. Podobno regularnie grywa z nim w tenisa. Nie można kierować się takimi kryteriami przy promocji generalskiej" - twierdzi informator "Wprost".

Tymczasem premier Donald Tusk zdecydowanie zaprzecza tym rewelacjom. "To absurdalne i niedorzeczne" - skomentował premier. "Jeśli miała być to jakaś prowokacja ze strony tygodnika <Wprost>", to została nieudolnie przygotowana. Bo wszyscy wiedzą, że ja nie gram w tenisa" - dodał Tusk.

Reklama

Nie awansował, bo ma takie prawo

"Dostaliśmy 15 nazwisk. Lech Kaczyński po opinii BBN wybrał z nich trzy" - tłumaczy z kolei Patrycja Hryniewicz z Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Na pytanie RMF, czemu tylko trzy, odpowiada, że pozostałe kandydatury "prawdopodobnie mu nie odpowiadają".

I zaraz dodaje, że prezydent ma prawo decydować o tym, którzy z kandydatów na generałów otrzymają nominację.

Reklama

RMF sugeruje, że prezydent nie chce awansować na generałów oficerów, którzy siedzą tylko zza biurkami i nie mają doświadczenia na polu walki.

"Jeżeli prezydent rzeczywiście zablokuje dwanaście nominacji generalskich, to po raz kolejny udowodnimy, że źle się rozmawia na szczytach polskiej polityki" - komentuje spór wicepremier Grzegorz Schetyna.

Śruba dla ministra

Tymczasem szef resortu obrony Bogdan Klich ma już kolejny problem. Żołnierze protestują w odwecie za jego wypowiedź, że ""wojsku należy przykręcić śrubę".

Dlatego - jak donosi RMF - podwładni masowo będą wysyłać ministrowi śrubki. Chcą w ten sposób uświadomić Klichowi, że głównymi problemami w wojsku są biurokracja i brak sprzętu.