Premier Mateusz Morawiecki poinformował w środę, że od 6 maja dopuszczona będzie możliwość otwarcia żłobków i przedszkoli. Ostateczne decyzje będą podejmowane przez organy prowadzące te placówki.

Reklama

W środę prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz skierowała do Prezesa Rady Ministrów list otwarty w sprawie otwarcia żłobków i przedszkoli. Prosi w nim m.in. o określenie jednoznacznych kryteriów przyjęcia dzieci na zajęcia opiekuńcze, opisanie zasad bezpiecznej organizacji pracy i zapewnienie niezbędnych środków higienicznych. Apeluje też o wytyczne dotyczące zasad bezpieczeństwa, minimalnej i maksymalnej liczby dzieci w grupie, a także podstawy programowej.

Bez szczegółowych wytycznych ze strony rządu, a zwłaszcza Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Edukacji Narodowej, nie widzę możliwości bezpiecznej organizacji pracy podległych mi placówek – napisała Aleksandra Dulkiewicz.

Dulkiewicz wskazała, że jest gotowa podzielić się gdańskimi doświadczeniami, które mogą być pomocne w procesie otwierania placówek.

Reklama

Jeżeli uzna Pan za słuszne, mogę służyć wypracowanymi z dyrektorami gdańskich przedszkoli i szkół wskazaniami, na które należy zwrócić szczególną uwagę przy wydawaniu podstawy prawnej działania placówek w czasie pandemii – oświadczyła.

Prezydent Gdańska podkreśliła, że decyzja o powrocie dzieci do żłobków i przedszkoli nie była konsultowana ze stroną samorządową.

Dzisiejsza Pańska konferencja prasowa zaowocowała ogromnym poruszeniem. Natychmiast zaczęły napływać e-maile od rodziców i pracowników placówek z dziesiątkami pytań, na które nie sposób odpowiedzieć bez jasnych rozporządzeń państwowych. Wdzięczna za spotkania, które Pan Premier odbył z samorządowcami w czasie pandemii, muszę zauważyć, że nie konsultowano z nami schematu powrotu dzieci do żłobków i szkół, powstał chaos, który dobrze nie służy sprawie - napisała.

Zaskoczone decyzją rządu są również władze Sopotu.

Reklama

"Szkoda, że strona rządowa nie konsultowała proponowanych rozwiązań z samorządami, które te placówki prowadzą. Im większa jest skala zachorowań i im większe zagrożenie życia i zdrowia, tym bardziej szczegółowe powinny być procedury sanitarne, przygotowane przez ekspertów, lekarzy i epidemiologów. Uważamy, że 3 dni robocze to zdecydowanie za mało, aby przygotować bezpieczne funkcjonowanie placówek" – powiedziała wiceprezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim.

Jak poinformowała, nie została podjęta jeszcze decyzja o ponownym otwarciu w mieście żłobków i przedszkoli. Przekazała, że władze kurortu ustalają ilu rodziców zadeklaruje chęć posłania dzieci do placówek.

Trzaskowski: Nie ma fizycznej możliwości, by 6 maja otworzyć żłobki i przedszkola

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski uważa, że bez "szczegółowych wyjaśnień" ze strony rządu i centralnych służb sanitarnych, jak bezpiecznie zorganizować pracę żłobków i przedszkoli, nie podejmie decyzji o ich uruchomieniu.

Trzaskowski podkreślił później na briefingu prasowym, że apeluje do rządu o jasne zalecenia w tej kwestii. Jak zaznaczył, władze stolicy nie wiedzą, na jakiej podstawie podejmowane są poszczególne decyzje.

We wpisie zamieszczonym wieczorem na Facebooku Trzaskowski podkreślił, że ogłoszenie otwarcia żłobków i przedszkoli nastąpiło "w szczycie epidemii, bez twardej rekomendacji ministra zdrowia", a także bez konsultacji z samorządami.

Jestem ostatnim, który chciałby odbierać rodzicom możliwość posłania dzieci do przedszkoli. Chciałbym też, aby nasza gospodarka wystartowała jak najszybciej. Ale tu chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo niemal 60 tysięcy warszawskich dzieci, ich rodziców i opiekunów oraz 13 tysięcy pracowników przedszkoli i ich rodzin! - podkreślił prezydent stolicy.

Jak zaznaczył, Unia Metropolii Polskich, ale także on sam, wysłali w tej kwestii pismo do premiera, a także do ministrów zdrowia i edukacji.

Chcemy wiedzieć, jakie są dokładnie warunki sanitarne, które należy zapewnić dzieciom. Chcemy np. wiedzieć, ile dzieci i ilu opiekunów może przebywać jednocześnie w placówce. Chcemy wiedzieć, kto musi nosić maseczki. Chcemy wiedzieć, jak rząd wyobraża sobie dyscyplinę w zachowywaniu odpowiedniego dystansu między kilkuletnimi dziećmi - wymieniał.

Jak zauważył, decyzja o "odmrożeniu" przedszkoli i żłobków ogłoszona została "na chwilę przed długim weekendem majowym". - To oznacza, że placówki zamknięte od ok. 1,5 miesiąca mają de facto JEDEN DZIEŃ, aby wcielić w życie zalecenia sanitarne, których nie ma, a miasto musi zapewnić środki ochrony osobistej dla kilkudziesięciu tysięcy osób. Przypadkowo równocześnie mają zniknąć rządowe zasiłki na opiekę nad dziećmi - napisał prezydent stolicy.

Jeśli więc pytacie mnie Państwo – warszawianki i warszawiacy – w komentarzach, w wiadomościach prywatnych o to, czy faktycznie żłobki i przedszkola będą w Warszawie otwarte 6 maja, odpowiadam: NIE - czytamy we wpisie.

Zdaniem Trzaskowskiego "nie ma fizycznej możliwości, aby w tak krótkim czasie przeprowadzić tak poważne przedsięwzięcie, jak ponowne uruchomienie placówek, do których trafiają nasze dzieci". Podkreślił, że nie będzie narażał życia i zdrowia dzieci oraz pracowników tych instytucji.