Kaczyński był pytany w Programie 1 Polskiego Radia o działania opozycji, która - jak powiedziano w audycji - "była radykalnie przeciw wyborom prezydenckim", wykorzystała Senat, aby je "storpedować", a obecnie zarzuca rządowi, że ten nie zorganizował wyborów i ośmieszył Polskę na arenie międzynarodowej.

Reklama

Prezes PiS ocenił, że to "nic nowego".

To wszystko mieści się w tym pojęciu opozycji totalnej, tzn. takiej, która odrzuca wszelkie zasady, zupełnie nie bierze pod uwagę interesu Polski jako całości, tylko po prostu walczy o wsparcie tej części społeczeństwa, która jest gotowa wierzyć we wszystko, która ma bardzo krótką pamięć, bo tylko ktoś o bardzo krótkiej pamięci może przyjmować na poważnie te ataki, albo ktoś, kto jest bardzo mocno emocjonalnie zaangażowany przeciwko tej obecnej władzy - powiedział.

To nie jest droga, która prowadzi do sukcesu. Przynajmniej dotychczas tak było i mam nadzieję, że dalej tak będzie, ale najwyraźniej zmiana modus operandi jest poza granicami możliwości i intelektualnych, i być może także emocjonalnych, opozycji - ocenił Kaczyński.

Reklama

W rozmowie przytoczono wcześniejszy cytat Kaczyńskiego, który w opublikowanej w środę rozmowie w "Gazecie Polskiej" mówił, że "opozycja nie uznaje demokracji". Zapytany w tym kontekście, jakie to ma konsekwencje dla obecnej sytuacji Polski w walce z epidemią i jednocześnie organizacji wyborów prezydenckich.

Demokracja zakłada istnienie pewnej wspólnoty. Z punktu widzenia opozycji żadnej wspólnoty nie ma chyba, że rządzi opozycja. A to nie uznawanie demokracji polega na tym, że oni uważają, że co prawda pewne procedury mogą być przeprowadzone tak jak procedury wyborczy, ale oni muszą wychodzić z tego zwycięsko - jeśli nie wychodzą zwycięsko, to demokracji nie ma - podkreślił.

Prezes PiS ocenił, że takie działania opozycji ma swoje skutki. Są to istotne, negatywne skutki dla działań państwa, dla jego zdolności do przeciwstawiania się niebezpieczeństwu, a dzisiaj to niebezpieczeństwo jest naprawdę ciągle poważne - powiedział.

Reklama

Jak dodał, "ma to też ogromnie negatywne skutki dla świadomości społecznej". Świadomość demokratyczna to jest coś takiego, co ciągle trzeba podtrzymywać, budować, umacniać w każdym państwie, nawet w tych bardzo starych demokracjach, a w państwie, w które przeżyło komunizm, gdzie ta tradycja demokratyczna jest co prawa bardzo stara i bardzo bogata, ale jednocześnie była przerwana na całe stulecia, to jest - można powiedzieć - jeszcze ważniejsze - mówił lider PiS.

Nie służy to wszystko, co robi opozycja totalna, ale na razie po prostu mamy z nią do czynienia i nie widać w tej chwili jakiejś wyraźnej perspektywy, że cokolwiek miało się zmienić. Mimo, że sukcesów nie ma to oni w dalszym ciągu idą tą drogą. Więc powtarzam: to jest kwestia z jednej strony rozeznania czy intelektu, ale z drugiej tego ogromnego nasilenia emocji negatywnych charakterystycznego dla ludzi - powiedzmy sobie - specyficznych - stwierdził Kaczyński.

Kaczyński: Zwycięstwo Trzaskowskiego lub Sikorskiego w wyborach to paraliż państwa

Prezes PiS był też pytany o komentarz do spodziewanej rezygnacji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO) z kandydowania na prezydenta i zastąpienie jej przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego lub europosła Radosława Sikorskiego.

To są kandydatury z naszego punktu widzenia mniej więcej równoważne, to znaczy ani jeden, ani drugi z tych panów nie nadają się na stanowisko prezydenta Polski. Doszłoby tutaj (gdyby wygrali) do bardzo poważnych zakłóceń, do sparaliżowania państwa, ciężkiego sparaliżowania państwa - powiedział prezes PiS.

Czyli ostatniej rzeczy, której w tej chwili można sobie życzyć jeśli się myśli o interesie zarówno zbiorowym, jak i interesach indywidualnych - dodał. Kaczyński.

Kaczyński: W walce z koronawirusem i w przeciwdziałaniu kryzysowi gospodarczemu wyglądamy bardzo dobrze

W kontekście kampanii wyborczej Kaczyński był pytany o niedawne wypowiedzi europosła PO Bartosza Arłukowicza dotyczące wyjścia obywateli na ulice.

Sądzę, że to jest kwestia po prostu emocji pana Arłukowicza, marzenie o Majdanie jest od paru lat ściśle związane z tą formacją. Ale Majdan to - po pierwsze - zjawisko charakterystyczne dla Ukrainy i związane bardzo mocno z tamtejszą tradycją; po drugie - Majdan na Ukrainie miał powody bardzo konkretne, bolesne i odnoszące się do różnych dziedzin życia. Dzisiaj takich powodów w Polsce nie ma, wręcz przeciwnie - odpowiedział szef PiS.

Jak podkreślił, w Polsce się bardzo wyraźnie poprawiło z punktu widzenia wielu milionów obywateli. Po drugie jeśli chodzi o walkę z tymi zagrożeniami, które dzisiaj mają charakter światowy - mówię o koronawirusie, a także przeciwdziałanie kryzysowi gospodarczemu - to naprawdę we wszystkich ocenach międzynarodowych wyglądamy bardzo dobrze - stwierdził Kaczyński.

Jak dodał, jeśli chodzi o koronawirusa, łatwo to sprawdzić przy pomocy liczb.

Jeśli chodzi o te inne kwestie, to tutaj może liczby mniej przemawiają do ludzi, ale spadek PKB, spadek produkcji, wzrost bezrobocia - przynajmniej jak na razie - jest naprawdę niewysoki, w porównaniu z tym co dzieje się w innych krajach - wskazał polityk.

Każdy kto myśli, kto podejmuje decyzje myśląc, a nie kierując się tylko ostrymi, negatywnymi emocjami będzie to brał pod uwagę - stwierdził Kaczyński.

Kaczyński: Sąd Najwyższy, także w sensie personalnym, należy radykalnie zmienić

Kaczyński był też pytany o komunistyczną przeszłość niektórych sędziów Sądu Najwyższego i w związku z tym o ich kwalifikacje na stanowisko nowego I prezesa SN; wśród takich sędziów - jak zaznaczano na antenie - jest sędzia Tomasz Artymiuk.

Jak jest każdy widzi. I tu nie chodzi tylko o sędziego Artymiuka i nie chodzi tylko o tych sędziów, którzy działali jeszcze w poprzednim systemie. Tu chodzi o postawę tych sędziów w ogóle i o to, co się w ciągu ostatnich dni dzieje, kiedy to nie można wybrać kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. To pokazuje obecną jakość tej instytucji - odpowiedział Kaczyński.

Jeżeli ktoś chce z tego wyciągać wnioski, a należy z takich rzeczy wyciągać wnioski, to ten wniosek może być tylko jeden. Trzeba tę instytucję, także w sensie personalnym, radykalnie zmienić. I to jedyne, co wynika z tego, co się w tej chwili tam dzieje. Bo środowisko sędziowskie, a już w szczególności Sądu Najwyższego, powinno być wzorem cnót obywatelskich - dodał prezes PiS, zaznaczając, że jego uwaga nie dotyczy wszystkich sędziów, ale - jak zaznaczył - jego poważnej części.

Po zakończeniu kadencji przez prezes Małgorzatę Gerdsorf prezydent powierzył wykonywanie obowiązków I prezesa SN Kamilowi Zaradkiewiczowi. Zwołał on Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN, jednak do tej pory nie udało się przeprowadzić procedury wskazania nowego prezesa tej instytucji.

Kaczyński: Wypowiedź szefa niemieckiego TK o polskich Trybunale to działanie niespotykane i skandaliczne

Prezes PiS odniósł się też do wypowiedźi prezesa niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego Andreasa Vosskuhle'a, który powiedział w środę, że polski Trybunał Konstytucyjny nie jest już poważnym sądem, lecz "jest atrapą" - podał w środę Reuters.

Prezes TK Julia Przyłębska odnosząc się w rozmowie z PAP do tej wypowiedzi stwierdziła: Skandaliczna wypowiedź prezesa niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego nie mieści się w żadnych kanonach rzetelnej debaty publicznej. Jestem zażenowana, że osoba pełniąca tak ważną funkcję, wypowiada się w taki sposób.

(To działanie) niespotykane i skandaliczne a przede wszystkim pokazujące, że Niemcy niestety zmieniają się bardzo powoli. Kiedyś miałem okazję powiedzieć to bezpośrednio obecnej kanclerz pani Merkel, że póki pewne postawy Niemców, po prostu obywateli Niemiec, wobec Polski, wobec Polaków się nie zmienią, to tak naprawdę nie będzie nigdy naprawdę dobrych stosunków - mówił prezes PiS.

Pomijając inne kwestie, jak na przykład reparacje (wojenne) - bo niby dlaczego Polska ma być tym krajem, który był niszczony i to w sposób odnoszący się także do obywateli, to znaczy ich masowo mordowano i nie można nad tym przechodzić do porządku dziennego - tu chodzi po prostu o pewne postawy, bo to jest postawa takiego starego pruskiego nacjonalizmu w najgorszym wydaniu. Mówię pruskiego, żeby nie powiedzieć jeszcze czegoś gorszego - stwierdził lider PiS.

Jak dodał, "to trzeba rozumieć i trzeba to bardzo zdecydowanie odrzucać i każdy Polak, który ma w sobie choćby cień poczucia godności narodowej, musi to odrzucać". To jest prostu arcyskandal a poza tym to jest całkowita nieprawda - powiedział Kaczyński.