Wicepremier Jadwiga Emilewicz skomentowała w ten sposób sprawę usunięcia piosenki Kazika Staszewskiego z listy przebojów radiowej Trójki.

Dzień wcześniej w liście do szefa Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego domagała się przywrócenia utworu i wyjaśnienia sprawy. Według niej ostatni raz taka ingerencja miała miejsce w 1984 roku, gdy władze ocenzurowały utwór "To tylko tango" Maanamu. Dodała, że liczy na "szybkie i zdecydowane kroki" Rady w tej sprawie.

Reklama

W rozmowie z Polsat News stwierdziła, że pamięta cenzurę w latach 80., kiedy to w liście przebojów słychać było tylko werble z "To tylko tango" Maanamu, by w ten sposób nie grać piosenek tego zespołu.

Trwa ładowanie wpisu

Było to robione dlatego, bo cały zespół odmówił prezentacji przed wysokimi przedstawicielami ZSRR. Mam nadzieję, że tego rodzaju czasy mamy za sobą - mówiła Emilewicz na antenie Polsat News.

Reklama

Ja nie wiem, co się wydarzyło, w jaki sposób wyglądało głosowanie w piątek. Jeżeli reakcją, nawet na nieprawidłowość, jest odwołanie głosowania, to taka decyzja jest dla mnie niezrozumiała. Przywołuje czasy, w których naprawdę nie chcielibyśmy się znaleźć - dodała Emilewicz.

Jej zdaniem dziś w przestrzeni publicznej "nie ma miejsca na tego typu zachowania".

Wyraziła nadzieję, że Kazik szybko wróci na antenę.

Zbadamy co się stało i ewentualni winni całej sytuacji nie będą mieli już wpływu na media publiczne - powiedziała.

"Czekam na wyjaśnienia"

Reklama

Pytana w internetowej części rozmowy Radia Zet o to, czy podoba jej się piosenka Kazika, wicepremier, szefowa Ministerstwa Rozwoju Jadwiga Emilewicz odparła, że zna lepsze utwory z jego repertuaru. Dopytywana o sytuację, do której doszło w radiowej Trójce, Emilewicz odparła, że ze względu na to, że nie wie, co się tam wydarzyło, wysłała list dotyczący tej kwestii do Rady Mediów Narodowych.

Zaadresowałam list do Rady Mediów Narodowych z prośbą o szczegółowe wyjaśnienie tej sytuacji - poinformowała. Jak dodała, jako wicepremier "czuje się uprawniona do zadawania pytań w innych sprawach niż tylko sprawy gospodarcze". Czekam na wyjaśnienia, co miało miejsce, z jakiego powodu piosenka, która była na pierwszym miejscu, z tego miejsca została usunięta - powiedziała.

Jak podkreśliła, w sprawie są dwa wątki. Po pierwsze nie ma miejsca na cenzurę z powodu tego, że twórcy kultury czy to popularnej, czy wysokiej komentują w jakiś sposób rzeczywistość. To są bardzo złe praktyki, jeśli byłyby wdrażane. Z drugiej strony "Lista Przebojów" zawsze była emanacją demokratycznego głosu słuchaczy. Jeżeli on został naruszony w jakikolwiek sposób, to tutaj także liczę na wyjaśnienia - powiedziała.

Podczas piątkowego notowania Listy Przebojów programu Trzeciego ogłoszono, że pierwsze miejsce uzyskała piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój". Kierownictwo programu zablokowało stronę, gdzie publikowane są wyniki. Głosowanie zostało unieważnione. W oświadczeniu dyrektor programu Tomasz Kowalczewski podał, że podczas głosowania został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy. Taką opinię przedstawiła też prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska, oświadczając, że unieważnienie piątkowej Listy Przebojów Trójki nie ma nic wspólnego z cenzurą.

W niedzielnym oświadczeniu opublikowanym w internecie Kowalczewski stwierdził, że w radiu prowadzone są "intensywne prace nad wyjaśnieniem nieprawidłowego głosowania w notowaniu 1998 Listy Przebojów". Wiemy już na pewno, że dokonano ręcznej manipulacji polegającej na zmianie kolejności piosenek, na które głosowali słuchacze Trójki. Nasi radiowi informatycy przeanalizowali logowania osoby odpowiedzialnej za kolejność piosenek w elektronicznej wersji listy. Według głosów słuchaczy Kazik powinien być na miejscu czwartym - napisał dyrektor Trójki.

Dyrektor programu Trzeciego przekazał, że z ich ustaleń wynika, iż to "prowadzący tego dnia audycję zdecydował o przestawieniu piosenki +Twój ból jest większy niż mój+ na miejsce pierwsze, a piosenka wybrana przez słuchaczy z największą liczbą głosów spadła na miejsce szóste".

Obecni i byli dziennikarze i pracownicy radiowej "Trójki" w niedzielę po południu zebrali się na proteście przy siedzibie swojej stacji, udzielając wsparcia m.in. prowadzącemu listę Markowi Niedźwieckiemu, który poinformował, że odchodzi z Trójki w związku z "posądzeniem o nieuczciwość przy przygotowywaniu audycji, którą prowadzi od ponad 35 lat". Protest opublikowali również w mediach społecznościowych.

O tym, że żegna się z PR3, poinformował w niedzielę również dziennikarz Hirek Wrona we wpisie na Twitterze. Odejście ogłosił też na antenie Marcin Kydryński. Zakończenie współpracy z Trójką zapowiedzieli również artyści, m.in. Tomasz Organek, Muniek Staszczyk, Daria Zawiałow. Z kolei Dawid Podsiadło nie chce, aby Trójka grała jego utwory, podobnie jak wytwórnia Mystic, która wydaje w Polsce m.in. Deep Purple i Nicka Cave'a.