Na konferencji zorganizowanej pod siedzibą instytucji Biennale Warszawa byli warszawscy radni a obecnie posłowie - wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta i wiceminister klimatu Jacek Ozdoba - odnieśli się do artykułu portalu "Życie Stolicy". W artykule napisano m.in., że stołeczny ratusz przeznaczył 3,6 mln zł na instytucję "szkolącą anarchistów z +taktyki miejskiej/ulicznej gimnastyki+". Zajęcia te - jak wyjaśniono - prowadzone były w ramach Społecznej Szkoły Antykapitalizmu.

Reklama

Czy w tym budynku są szkolone tęczowe bojówki Rafała Trzaskowskiego? - zapytał Kaleta na konferencji. Wiceminister zaznaczył, że pojęcie "taktyki miejskie" należy do kategorii pojęć militarnych, a - jak mówił - skrajna lewica znana jest z tego, że ma swoje bojówki, czemu niejednokrotnie dała wyraz również na ulicach Warszawy.

W związku z tymi informacjami wiceministrowie pytają Trzaskowskiego o kontrolę nad działalnością Biennale Warszawa i wnioskują o rozważenie odwołania dyrektora placówki. Jak stwierdził Kaleta, nie można pozwolić, aby skrajna lewica, która chce się szkolić z +taktyk miejskich+, otrzymywała dofinansowanie z pieniędzy publicznych. Kaleta wymienił też "inne aktywności" instytucji. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, analizując np. media społecznościowe prowadzone przez tę placówkę, że oprócz skrajnego lewactwa ta jednostka promuje skrajny ruch LGBT - podkreślił wiceminister. Widzimy, że Warszawa pod rządami Rafała Trzaskowskiego jest skrajnie zideologizowana - dodał.

Ozdoba wyraził nadzieję, że ratusz odpowie na pytania na temat tego, jak miałyby wyglądać zajęcia z "taktyki ulicznej". Nie może być takiej sytuacji, że prawie 4 mln złotych publicznych pieniędzy trafia na rzecz organizacji, które budzą wątpliwości, które są ideologiczne - podkreślił. Wiceminister klimatu ocenił programy instytucji jako takie, które mają dzielić społeczeństwo, a nie łączyć. Dlaczego Rafał Trzaskowski nie przeznaczy tych środków finansowych na grupę rekonstruktorów Powstania Warszawskiego? - pytał.

Reklama

Po konferencji głos zabrał przyglądający się jej dyrektor placówki Paweł Wodziński, przekazując dziennikarzom oświadczenie, w którym wyrażono sprzeciw wobec medialnej nagonce, przekłamaniom i manipulacjom na temat programu "Społeczna Szkoła Antykapitalizmu".

Wodziński zapewnił, że Biennale Warszawa współpracuje z szeregiem instytucji, a prowadzone przez nią warsztaty mają charakter otwarty. Pytany o zajęcia z "taktyki miejskiej" powiedział, że nie służyły one propagowaniu przemocy. Były warsztatami antyprzemocowymi i antydyskryminacyjnymi. Uczyły uczestników, jak bronić się przed agresją, także skrajnie prawicowych grup działających na ulicach miast - powiedział dyrektor.

Do sprawy odniosła się także wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. To jest skandal, że wykorzystuje się sytuację polityczną do manipulacji, szykanowania instytucji kultury, która prowadzi wiele bardzo ważnych działań - podkreśliła. Jej zdaniem dokonano manipulacji poprzez dopisanie własnych, wykreowanych scenariuszy do tytułu warsztatów. Kaznowska zaznaczyła, że w warszawskim ratuszu pracuje 25 lat i była świadkiem wielu sytuacji. Ale proszę mi wierzyć, historia nie przypomina sobie takiej skali, z jaką mamy do czynienia dzisiaj - powiedziała. Zapewniła jednocześnie, że żadne kłamstwo nie zostanie pozostawione bez reakcji.

Odnosząc się do zarzutu, zgodnie z którym dotacja na warszawskie Biennale mogłaby trafić np. na cele związane z Powstaniem Warszawskim Kaznowska podkreśliła, że w tej sprawie "odsyła do oficjalnych dokumentów", które można znaleźć na stronie miasta. Wsparcie dla powstańców to 6 mln zł nagród, obchody rocznicy Powstania Warszawskiego to prawie 3 mln zł, wsparcie dla Muzeum Powstania Warszawskiego to w tym roku 13 mln zł - wymieniła. Jak dodała, Biennale otrzymuje dotację na poziomie ok. 2,1 mln zł.