W piątek Sejm przyjął m.in. prezydencką ustawę o tzw. bonie turystycznym.

Podczas głosowania nad jedną z poprawek poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke wstał z miejsca i podszedł do ławy rządowej. Rozmawiając z premierem, wymachiwał rękami. O tej godzinie to się nazywa głupawka - skomentowała marszałek Sejmu Elżbieta Witek przekonana, że mikrofon jest wyłączony. Kiedy się zorientowała, że jej wypowiedź została zarejestrowana, zaczęła śmiać.

Sytuacja tak ją rozbawiła, że ze śmiechu miała problemy z odczytaniem wyników kolejnych głosowań.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu