Tomczyk był pytany w TVN24, czy są prowadzone rozmowy o porozumieniu opozycji w sprawie poparcia po pierwszej turze wyborów jednego kandydata, który wystartuje w drugiej turze przeciwko urzędującemu prezydentowi Andrzejowi Dudzie.

Reklama

Nie są takie rozmowy prowadzone, dlatego że nie wiemy, jaki będzie wynik pierwszej tury, nie wiemy, kto znajdzie się w drugiej turze, jak ona będzie wyglądała, czy ona będzie – powiedział Tomczyk. Podkreślił przy tym, że dzisiaj potrzebna jest niezwykła mobilizacja wszystkich, którzy startują.

Podziękował sztabom konkurentów w wyborach za walkę fair. Niestety nie mogę tego powiedzieć o sztabie Andrzeja Dudy – o przegranym przez nich procesie, o tym, co działo się w Telewizji Polskiej – za to dziękować nie mogę – powiedział Tomczyk.

Za walkę fair podziękował Szymonowi Hołowni, Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, Krzysztofowi Bosakowi, Robertowi Biedroniowi. Zaznaczył jednocześnie, że konkurencja między kandydatami jest czymś absolutnie normalnym, ale – jak dodał – "nigdy nie wolno przekroczyć pewnej granicy, która mogłaby zburzyć to, co będzie później”.

Reklama

Ja bym chciał, żeby do takiego porozumienia doszło – podkreślił Tomczyk. Jak dodał, od początku deklarował, że jeśli którykolwiek z kandydatów opozycji znajdzie się w drugiej turze, będzie mógł liczyć na jego głos, ponieważ Polska zasługuje dzisiaj na zmianę i na to, by polityka mogła być prowadzona w inny sposób.

I my się kapitalnie w niektórych sprawach różnimy, różnimy się z Konfederacją, różnimy się z Robertem Biedroniem, ale jest coś co nas łączy - to poczucie, że wartości, takie jak uczciwość w polityce, szacunek do przeciwnika, do drugiego człowieka, to są rzeczy absolutnie fundamentalne – podkreślił.

Tomczyk został także zapytany o ostatni sondaż dla Faktów i TVN24, z którego wynika, że na kandydata Koalicji Obywatelskiej, Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze wyborów chce głosować 27 proc. respondentów, co stanowi 5 pkt proc. mniej niż w sondażu sprzed tygodnia. Zgodnie z badaniem na urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę zamierza głosować 40 proc. ankietowanych. Sondaż był przeprowadzony wtedy, kiedy pan prezydent Duda leciał do Stanów Zjednoczonych – powiedział Tomczyk. Ocenił jednocześnie, że wizyta prezydenta w USA "okazała się jedną wielką kompromitacją”.

Przyznał jednocześnie, że z wszystkiego należy wyciągać wnioski. Dla nas taki sondaż jest tylko sondażem, który mobilizuje nas do jeszcze większej pracy – powiedział.

Wybory prezydenckie odbędą się w niedzielę, 28 czerwca, a głosowanie będzie możliwe w godzinach 7.00-21.00. Jeśli żaden z kandydatów w pierwszej turze wyborów nie uzyska więcej niż połowy ważnie oddanych głosów, wówczas – 12 lipca – odbędzie się druga tura wyborów.