- Dzisiaj mamy kolejną odsłonę niemieckiego ataku w tych wyborach, bezpardonowej brudnej kampanii, tym razem skierowanej przeciwko mnie - powiedział. Boleję nad tym, ale liczę się z tym, że będę brutalnie, kłamliwie oszczerczo atakowany - mówił w piątek prezydent Andrzej Duda.

Reklama

Przekonywał, że tak naprawdę krzywdzona jest rodzina, której to dotyczy. - Ja pomogłem rodzinie, dlatego że to rodzina prosiła mnie o pomoc i rodzina do mnie o tą pomoc się zwróciła. Ten człowiek odbył karę więzienia w całości, odsiedział więzienie w całości, ale rodzina pisała, że to, że nie mogą się z nim spotykać to tak naprawdę jest kara dla nich, bo zarządzono zakaz zbliżania i prosili mnie o to, żebym ten zakaz zbliżania zniósł, prosili mnie, bo mówili, że pojednali się, że są znowu prawdziwą rodziną, że ten człowiek żałuję za to zrobił - wyjaśniał Duda.

Przekonywał, że podejmując swoją decyzję zastosował się do opinii prokuratora generalnego, sądu, kuratora i wszystkich tych, którzy wypowiadali się w tej sprawie. - Dzisiaj ten oszczerczy atak to po prostu podłość, to jest najgorszego gatunku brudna kampania - zaznaczył.

- Czy koncern Axel Springer, z niemieckim rodowodem, który jest właścicielem gazety "Fakt", chce wpłynąć na wybory prezydenckie w Polsce? Niemcy chcą wybierać w Polsce prezydenta? To jest podłość, ja się na to nie zgadzam - mówił Duda.

Reklama

Prezydent podkreślił też, że niedawno korespondent niemieckiej gazety "Die Welt" napisał, że lepszy dla Niemiec byłby prezydent Trzaskowski, bo "jest przeciwny temu, żeby Polska brała reparacje od Niemców, żeby Polska domagała się odszkodowań za drugą wojnę światową, ze zniszczenia, które wtedy zostały dokonane".

O wypowiedzi prezydenta Polski informowały media na całym świecie, depesze na ten temat opublikowały m.in. agencje Reuters i Bloomberg.

Poseł SLD Andrzej Rozenek w rozmowie z TOK FM ocenił słowa prezydenta jako wyjątkowo nieroztropne. - Z problemu lokalnego, problemu wewnętrznego polskiej kampanii wyborczej, nagle stał się to problem międzynarodowy. Już wszystkie światowe koncerny prasowe piszą, że prezydent Andrzej Duda uważa, że Niemcy atakują Polskę i chcą mieszać się w nasze sprawy. Przez to Duda nie będzie już obrońcą pedofilów w skali polskiej, tylko obrońcą pedofilów w skali światowej - stwierdził Rozenek.