Chcę jednoznacznie powiedzieć, że to może być właśnie klasyczny przykład naruszania praworządności i manipulowania granicami regionów z powodów politycznych - mówił Struzik podczas briefingu w mazowieckim Urzędzie Marszałkowskim odnosząc się do doniesień o planowanym podziale województwa mazowieckiego.

Reklama

"Dziennik Gazeta Prawna" napisał w czwartek, że na jesieni mogą nas czekać kolejne wybory, gdyż z nieoficjalnych ustaleń dziennika wynika, że Prawo i Sprawiedliwość bardzo śpieszy się z zapowiadanym już wcześniej wyodrębnieniem stolicy i jej przyległości z województwa mazowieckiego. Nowe województwo objęłoby obecną Warszawę plus przylegające do niej powiaty, czyli tzw. obwarzanek. Według gazety, projekt ustawy w tej sprawie ma trafić do Sejmu jeszcze w lipcu.

Zdaniem Struzika, u podstaw takiego działania może leżeć "nadzieja na jakieś zmiany polityczne, przechwycenie jednego lub dwóch tych regionów po ich podziale". Ta rachuba jest główną przyczyna takich propozycji - ocenił.

Jak sobie wyobrażają rządzący funkcjonowanie takiego województwa? Ze stolicą gdzie? W Radomiu? Na przykład z Myszyńca do Radomia jest 250 kilometrów. Jak ma to funkcjonować? To jest jakaś aberracja koncepcyjna - mówił Struzik odnosząc się do ewentualnego województwa mazowieckiego bez Warszawy.

Reklama

Jak dodał, taki podział dotychczasowego województwa, to także "mnożenie administracji - dwa sejmiki, dwa urzędy marszałkowskie, dwóch wojewodów".