Koło to cel krótkoterminowy. Mamy nadzieję, że osiągniemy go w niedługim czasie. W tej chwili trwają rozmowy i tyle mogę na razie powiedzieć. W tym tygodniu pojawiła się ogromna giełda nazwisk. Te osoby bardzo często dementują to, ale nie możemy w tej chwili jeszcze powiedzieć, bo transfery lubią ciszę - mówi posłanka Hanna Gill-Piątek na antenie Radia ZET. Zapewnia też, że transfery dotyczyć będą nie tylko posłów o lewicowych poglądach. Ja jestem pierwszym palikiem, który zakreśla horyzont w lewą stronę, natomiast mam nadzieję, że również posłowie o bardziej tradycyjnych, czy konserwatywnych poglądach będą chcieli dołączyć do ugrupowania, ale też nie będziemy przyjmować wszystkich. Ważne jest tu to, by chcieć w polityce czegoś więcej, mieć to społeczne zacięcie, które mnie z Szymonem łączy. Przeszliśmy drogę przez organizacje pozarządowe, a nie tylko nosiliśmy chorągiewki za politykami - tłumaczy.

Reklama

W myśl przepisów, do stworzenia koła poselskiego wymaganych jest 3 posłów, a klub musi zaś liczyć minimum 15 członków.