Projekt zmian w ustawie o ochronie zwierząt autorstwa PiS zakłada zakaz hodowli zwierząt na futra, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych. Sejmowa komisja poparła kilka poprawek do projektu PiS; najważniejsza z nich to wykreślnie z projektu zapisów ograniczających ubój rytualny, o co wnioskowała Konfederacja.

Reklama

Podczas czwartkowego drugiego czytania w Sejmie projektu zmian w ustawie o ochronie zwierząt przedstawicielki klubu KO, krytykowały sposób w jaki były prowadzone prace nad nowymi przepisami w sejmowej komisji rolnictwa. Komisja obradowała blisko 12 godzin od środowego wieczora do czwartego poranka.

Niedziela pytała prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, gdzie podczas obrad komisji "byli dobrzy ludzie ze Zjednoczonej Prawicy" odrzucając poprawki KO, które - jak zaznaczyła - zabezpieczały interesy pracowników, rolników, którzy stracą swoje dochody po wejściu w życie zmian w ustawie. Chodzi m.in. o przedstawicieli branży zajmującej się ubojem rytualnym.

Reklama

Zauważyła też, że posłowie PiS odrzucili poprawkę, która zakazywała trzymania psów na uwięzi czy załatwiała kompleksowo sprawę czipowania zwierząt. - Panie prezesie, mam dla pana smutną wiadomość, w pana klubie jest mnóstwo ludzi, którzy nie zdali egzaminu z przedmiotu pt. dobry człowiek - podkreśliła Niedziela.

Posłanka pytała też dlaczego w pracach nad projektem nie uczestniczy minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Reklama

Małgorzata Tracz (KO) wyraziła nadzieję, że PiS - zgodnie z zapowiedziami - wycofa się ze złagodzenia przepisów dotyczących uboju rytualnego. Była również rozczarowana tym, że uznania komisji nie zyskała poprawka zakazująca używania koni do wożenia turystów nad Morskie Oko.

Posłanka zapowiedziała, że klub KO ponownie zgłosi część poprawek, które zostały odrzucone w trakcie nocnego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa. Chodzi m.in. o kwestię trzymania psów na uwięzi czy czipowania zwierząt.

- Mam nadziej, że naprawimy dzisiaj błędy, które zostały w tym szybkim, nocnym trybie popełnione. Mam nadzieję, że posłowie i posłanki będą w wielu miejscach decydować swoim sumieniem nawet o poparciu wniosków mniejszości - dodała Tracz.