"Polski przywódca powiedział, że rozważa nałożenie krajowych sankcji na Białoruś” - czytamy w komunikacie urzędu prezydenta Litwy. Wskazuje się w nim, że Nauseda wzywał w rozmowie do nałożenia sankcji i "tym samym okazania solidarności z białoruskim społeczeństwem obywatelskim”.

Reklama

Litwa, Łotwa i Estonia nałożyły sankcje na 30 przedstawicieli władz Białorusi, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. Sankcje objęły osoby, które według tych krajów mają związek z fałszerstwami w trakcie wyborów prezydenckich 9 sierpnia i z przemocą podczas tłumienia protestów.

Prezydenci Litwy i Polski rozmawiali też o sytuacji na granicy z Białorusią po czwartkowej zapowiedzi prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki w sprawie zamknięcia granicy. Według komunikatu obaj przywódcy „stwierdzili, że nie ma żadnych aktywnych działań uzasadniających groźby ze strony Białorusi, nie ma faktycznych decyzji Białorusi o zamknięciu granicy”.

Urząd prezydenta Litwy wskazał, że "litewska straż graniczna pracuje w zwyczajnym reżimie, w normalnym trybie odbywa się ruch na granicy litewsko-białoruskiej”.

"Sądzę, że jest to (słowa Łukaszenki - PAP) prowokacja, bez konkretnego powodu” - powiedział Nauseda. Podkreślił, że „władze niektórych krajów po prostu zapominają, że w stosunkach międzynarodowych istnieje zasada lustra - granice można zamknąć z obu stron” - podkreślił, cytowany w komunikacie.

Reklama

Prezydenci Litwy i Polski wyrazili gotowość do dalszego zachęcania krajów UE do jak najszybszego uzgodnienia kwestii sankcji wobec Białorusi na szczeblu unijnym. Omówili też szczegóły planu wspierania procesów demokratycznych na Białorusi oraz potrzebę konsolidacji w tym celu stanowisk innych państw.Jak wskazuje komunikat, w rozmowie uzgodniono, że prezydenci spotkają się pod koniec listopada, po wyborach parlamentarnych na Litwie zaplanowanych na 11 października. Podczas spotkania uczczą 500. rocznicę urodzin króla Polski i Wielkiego Księcia Litewskiego Zygmunta Augusta.Z Wilna Aleksandra Akińczo