"Starcia z policją, zniszczenia, zatrzymany ruch pociągów, możliwe podpalenie. Oto jak skrajna prawica - tak hołubiona przez rządzących - +świętuje+ Święto Niepodległości. To właśnie bilans, zapowiadanego zmotoryzowanego, a w rzeczywistości pieszego Marszu Niepodległości" - napisał Trzaskowski.

Reklama

"A podobno to protestujące kobiety są największym wrogiem/zagrożeniem/złem/niebezpieczeństwem (proszę sobie wybrać, wszystkie określenia, jak widać jak najbardziej +trafne+)" - dodał.

Trzaskowski w swoim wpisie pytał, "gdzie jest pasek TVP mówiący o śmiercionośnym marszu i rozsiewaniu pandemii? Gdzie rządzący, tak chętnie poklaskujący narodowcom"? "Prawo i Sprawiedliwość, które za każdym razem puszcza oko do +prawdziwych patriotów+, a gdy dzieją się takie skandaliczne sytuacje, nagle cierpi na krótkowzroczność. Gdzie jesteście rządzący, tyle mieliście do powiedzenia na temat ostatnich protestów kobiet" - napisał.

Trzaskowski zadał pytanie, "gdzie (jest - PAP) wicepremier od bezpieczeństwa, Jarosław Kaczyński?" Zdaniem prezydenta Warszawy, "w tym momencie, to na nim spoczywa pełna odpowiedzialność za dzisiejsze wydarzenia na ulicach Warszawy. To on bezpośrednio odpowiada za nadzór na służbami". "Rozumiem, że to wszystko nie kwalifikuje się do jakiekolwiek reakcji? W świetle ostatnich doniesień medialnych, o chęci siłowego stłumienia protestów kobiet, to jeszcze bardziej tchórzliwe i skandaliczne, panie Kaczyński" - zaznaczył.

Reklama

"Rządzący, włączcie sobie internet i telewizję, ale inną niż TVP. Zobaczcie - oto Wasze dzieło. Gratuluję Wam +sukcesu+" - napisał.

Trzaskowski poinformował, że służby porządkowe Miasta Stołecznego Warszawa są już na miejscu. "Oszacujemy straty, a ich skalę będziemy znali jutro. Tak samo jak koszty naprawy zniszczeń po przejściu +Marszu Niepodległości+" - podał.

Fogiel: Zarzuty Trzaskowskiego są absurdalne

Reklama

Zarzuty Rafała Trzaskowskiego ws. Marszu Niepodległości są absurdalne, sugerują brak kontaktu z rzeczywistością - tak Radosław Fogiel (PiS) odniósł się do słów prezydenta Warszawy, według którego odpowiedzialność za środowe wydarzenia w stolicy ponosi wicepremier, szef PiS Jarosław Kaczyński.

Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel podkreślił w rozmowie z PAP, że "same zarzuty Rafała Trzaskowskiego są tak absurdalne, że szkoda je w ogóle komentować, bo sugerują kompletny brak kontaktu z rzeczywistością".

Zdaniem Fogla, "warto przy tej okazji wskazać hipokryzję Rafała Trzaskowskiego, który dziś oburza się, a jeszcze kilka dni temu brał udział i zachęcał do udziału w nielegalnych zgromadzeniach, które, chociażby pod względem epidemicznym, były równie niebezpieczne".

Według polityka PiS należy potępić wszystkie akty agresji i destrukcji. - Ale Rafał Trzaskowski ubolewa i mówi, że miasto stołeczne Warszawa będzie wyliczało koszty. Pytanie, czy już wyliczył koszty zniszczeń, które w przeciągu ostatnich tygodni miały miejsce w Warszawie - zaznaczył Fogiel.

- Można jeszcze wspomnieć o tym, że - gdy Rafał Trzaskowski ubiegał się o prezydenturę Polski - deklarował, że jest również gotów wziąć udział w Marszu Niepodległości. Może trzeba było dotrzymać słowa, a nie popisywać się dziś hipokryzją - dodał wicerzecznik PiS.

Odnosząc się do samego przebiegu Marszu, podkreślił, że źle się stało, iż nie przybrał on planowanej wcześniej formuły marszu zmotoryzowanego. - Gdyby był, to z powodów pandemicznych przejazd samochodowy, myślę, że byłoby dużo lepiej - powiedział Fogiel. - Po drugie, jak widać, wśród uczestników były grupy, których po prostu jedynym celem i rozrywką były walki z policją. Takie rzeczy się zdarzały w historii niejednokrotnie. I tu dobrze, że policja zadziałała w sposób zdecydowany - zaznaczył polityk.

Według niego należy rozróżnić spokojnych, pokojowych uczestników zgromadzenia od "zadymiarzy". - I mam nadzieję, że tych drugich nikt nie będzie bronił - dodał Fogiel.

Do przebiegu Marszu odniósł się również w środę na Twitterze szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber. "Przede wszystkim wielki smutek. Grupki chuliganów próbowały znieważyć Dzień Niepodległości. W odpowiedzi czytam żałosne komentarze przedstawicieli opozycji" - podkreślił. Zwracając się do opozycji napisał też: "Nawet w narodowe święto nie możecie sobie odpuścić z tym szczuciem i obwinianiem #PJK (prezesa Jarosława Kaczyńskiego - PAP) o zachowanie każdego debila?".