Minister sprawiedliwości zapytany przez PAP podczas konferencji, czy zapowiadany od wielu miesięcy projekt, który ma kontynuować reformę wymiaru sprawiedliwości jest już gotowy, potwierdził.

Tak to prawda. W Ministerstwie Sprawiedliwości zostały już przygotowane projekty ustaw dotyczące szeroko rozumianego sądownictwa, dotyczące sądownictwa powszechnego, Sądu Najwyższego, ale też i innych pobocznych, ale ważnych aspektów działania wymiaru sprawiedliwości związanych z tymi głównymi projektami - powiedział Zbigniew Ziobro.

Reklama

Jak zaznaczył w tej chwili projekty ustaw zostaną przedyskutowane w gronie kolacji. Ustaliśmy, że naprzód te projekty dotyczące tak ważnej sfery, jaką jest dokończenie reformy sądownictwa, zostaną omówione wewnątrz koalicji, aby zostały zaakceptowane i później konsekwentnie, lojalnie przez całość obozu Zjednoczonej Prawicy były popierane - podkreślił Ziobro.

Ziobro: W negocjacjach unijnych nie można być "miękiszonem"

Reklama
Stoimy w perspektywie kolejnej fazy negocjacji unijnych i z tego punktu widzenia warto być konsekwentnym; w negocjacjach nie można być, za przeproszeniem, "miękiszonem", trzeba być twardym - powiedział też Zbigniew Ziobro.

Jak zaznaczył Ziobro w historii UE "wielokrotnie różne państwa stosowały weto, lub groziły jego użyciem". Niedawno groził użyciem weta premier Holandii w czasie lipcowego szczytu, kiedy też ja namawiałem premiera Mateusza Morawieckiego, by zdecydował się na zastosowanie tego instrumentu i nikt nie zarzucał premierowi Holandii, by tego nie robił, bo to oznacza rozpad UE, czy utratę poważania dla Holandii - wskazał.

To są negocjacje. W negocjacjach nie można być za przeproszeniem "miękiszonem", trzeba być twardym, trzeba potrafić dbać o interesy własnego kraju, Polski - podkreślił Ziobro.

Jak wskazał obecnie "stoimy w perspektywie kolejnej fazy negocjacji unijnych i z tego punktu widzenia warto być konsekwentnym i warto robić to, co robili przywódcy Francji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, oraz wielu innych państw, kiedy uznawali, że propozycje przedstawiane przez Komisję Europejską uderzają w ich interesy".

Wbrew narracji niektórych mediów i ośrodków politycznych Solidarna Polska, ja jako minister sprawiedliwości i cały rząd Zjednoczonej Prawicy, nie atakujemy UE. My bronimy UE w jej aktualnym, traktatowym kształcie - powiedział ponadto Ziobro. Jak ocenił odnosząc się do negocjacji ws. wieloletniego budżetu UE, decyzji ws. funduszu odbudowy oraz tzw. mechanizmu praworządności, jeśli "ktoś dziś dopuszcza się zamachu na UE i atakuje podstawy UE, to prezydencja niemiecka".

Reklama

Premier komentuje słowa ministra sprawiedliwości o "miękiszonach"

Premier był pytany w środę na konferencji prasowej o słowa ministra sprawiedliwości, lidera Solidarnej Polski dotyczące negocjacji unijnego budżetu możliwości zastosowania w nich weta.

Ziobro mówił w środę, że w historii UE "wielokrotnie różne państwa stosowały weto lub groziły jego użyciem". Niedawno groził użyciem weta premier Holandii w czasie lipcowego szczytu, kiedy też ja namawiałem premiera Mateusza Morawieckiego, by zdecydował się na zastosowanie tego instrumentu, i nikt nie zarzucał premierowi Holandii, by tego nie robił, bo to oznacza rozpad UE, czy utratę poważania dla Holandii - wskazał. To są negocjacje. W negocjacjach nie można być za przeproszeniem +miękiszonem+, trzeba być twardym, trzeba potrafić dbać o interesy własnego kraju, Polski - podkreślił Ziobro.

Morawiecki został zapytany, czy czuje się adresatem słów Ziobry o "miękiszonie" i jak w takiej sytuacji wyobraża sobie dalszą z nim współpracę?

Wyobrażam sobie tę współpracę bardzo dobrze, znakomicie; tak, jak do tej pory. Nie mam z tym żadnych problemów. Każdy zajmuje się różnymi obszarami, bardzo ważnymi dla życia społecznego, życia gospodarczego - odparł szef rządu.

Negocjacje prowadzimy w sposób zasadniczy, twardy - podkreślił premier. Dodał, że w swoim niedawnym wystąpieniu w Sejmie pokazał, jak zamierza je prowadzić. Jestem bardzo mocno zbudowany tym, że mamy bardzo dobre relacje z kilkoma partnerami w Unii Europejskiej, w szczególności z bardzo podobnie myślącymi Węgrami i Słowenią, ale również z innymi państwami Unii Europejskiej - zaznaczył Morawiecki.

Dodał, że obawy Polski dotyczą rozporządzenia, zgodnie z którym wypłaty unijnych środków byłyby zależne od przestrzegania reguł praworządności przez państwo członkowskie.

Według premiera rozporządzenie to "będzie swego rodzaju pałka polityczną". Poprzez arbitralne decyzje, czyli decyzje nie oparte o jakieś jasne kryteria, tylko arbitralne, motywowane politycznie decyzje, jedno państwo, które nie podoba się komuś w Brukseli będzie mogło być ukarane a inne, które grzechy ma dziesięciokrotnie większe, siedzi sobie grzecznie na krzesełku i korzysta ze świętego spokoju - powiedział Morawiecki.

Jako Polska dbamy o równość wobec prawa, pewność prawa i o praworządność. To jest walka, którą toczymy w Unii Europejskiej - dodał premier.

Ziobro: Wydaje się, że von der Leyen działa w złej wierze

Traktaty w sposób jednoznaczny przesądzają, że TSUE nie jest kompetentny do tego, żeby oceniać mechanizm praworządności; propozycja szefowej KE Ursuli von der Leyen jest demagogiczna, wydaje się, że działa ona w złej wierze - ocenił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała w środę w Parlamencie Europejskim, że państwa, które mają wątpliwości ws. mechanizmu praworządności, mogą zgłosić zastrzeżenia do Trybunału Sprawiedliwości UE. To jest miejsce, w którym normalnie dochodzi do wyjaśnienia kwestii prawnych - zaznaczyła.

Pytany na konferencji prasowej, czy jest możliwość, by taka droga została wykorzystana, szef MS Zbigniew Ziobro odparł, że "dziwi się pani przewodniczącej, że nie zna traktatów regulujących działanie Komisji Europejskiej". Te traktaty (...) w sposób jednoznaczny przesądzają, że TSUE nie jest kompetentny do tego, żeby oceniać mechanizmy praworządności. W związku z tym to jest zastanawiające, skąd ta demagogiczna propozycja pani von der Leyen. Zdaje się, że to jest dowód na to, że działa w złej wierze - ocenił.

Jego zdaniem, szefowa KE "chce forsować rozwiązania, o których wie, że są bezprawiem". Jak mówił, prowadziłoby to do tego, że proponowane już "bezprawie" byłoby badane "kolejnym bezprawiem, które miałoby służyć jego uwiarygodnieniu".

Ziobro wyraził też przekonanie, że von der Leyen jako "przedstawicielka narodu niemieckiego" powinna w sposób szczególny "zwracać uwagę na zgodność działania z literą prawą". Historia nie tak odległa pokazuje, że ci, którzy łamali prawo kiedyś - też działając w ramach mechanizmów demokratycznych - doprowadzili do konsekwencji, które Europa pamięta do dzisiaj bardzo boleśnie - powiedział.

Szef MS życzył przy tym szefowej KE "uważnej lektury traktatów europejskich" oraz "szacunku dla tych traktatów". Ci, którzy chcą dzisiaj forsować rozwiązania, które są sprzeczne z traktatami europejskimi, są tak naprawdę agresorami wobec Unii Europejskiej i dopuszczaj się na nią zamachu - ocenił.

Państwa członkowskie UE nie osiągnęły w ubiegły poniedziałek jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE i decyzji ws. funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z tzw. praworządnością. Rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich.

Obecne negocjacje prowadzi prezydencja niemiecka. Kanclerz Angela Merkel po czwartkowym wideoszczycie UE powiedziała, że trzeba kontynuować rozmowy z Węgrami i Polską. "Istnieje konsensus w sprawie budżetu UE, ale nie w sprawie mechanizmu praworządności" - podkreśliła. Obiecała, że Niemcy, które obecnie sprawują prezydencję w UE, zbadają wszystkie możliwe opcje.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wcześniej, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia w sprawie powiązania kwestii praworządności z budżetem UE. Premier Węgier Viktor Orban skierował list do niemieckiej prezydencji i szefów unijnych instytucji, w którym zagroził zawetowaniem budżetu UE i funduszu odbudowy, jeśli wypłata środków będzie powiązana z kwestią praworządności.