Podczas konferencji Trzaskowski jeszcze raz podkreślił, że samorządy nie zgadzają się na politykę wetowania przez rząd Polski budżetu UE. My samorządowcy dobrze wiemy, co znaczyłoby odcięcie nas od funduszy europejskich, odcięcie naszych obywateli, brak inwestycji, dzięki którym Polska się zmieniła nie do poznania - powiedział Trzaskowski.

Reklama

Jak zaznaczył w jego opinii strategia, którą dzisiaj proponuje rząd to strategia "całkowicie samobójcza", bo to nie tylko blokowanie budżetu, z którego "małe ojczyzny mogą się wspierać" i mogą się dzięki niemu rozwijać, ale również zablokowanie olbrzymiego programu odbudowy, który opiera na ponad bilion euro.

Trzaskowski podkreślił, że to może doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie państwa UE byłyby wspierane i wspierałyby swoje gospodarki w momencie wychodzenia z kryzysu, a jedyną gospodarką UE, która pozbawiona zostałaby takiego wsparcia to byłaby Polska. Dlatego stajemy razem, dlatego razem dbamy o to, by nasz głos był słyszalny i on jest słyszalny w całej Europie - mówił prezydent stolicy.

Dodał, że samorządowcy zabierają głos m.in. w instytucjach unijnych, w Komitecie Regionów i podejmują inicjatywy po to, żeby "zademonstrować, że to jest zdanie tylko i wyłącznie rządu PiS". Natomiast my samorządowcy mamy zupełnie inne zdanie i uważamy, że ten budżet nie powinien być wetowany i nie powinien być zablokowany, ponieważ wtedy koszty poniosą Polki i Polacy. Dlatego właśnie między 9 a 11 grudnia oflagujemy flagami Polski, flagami UE i naszymi lokalnymi flagami nasze małe ojczyzny po to, żeby jasno zademonstrować przywiązanie do UE i żeby jasno zademonstrować swoją niezgodę na to samobójcze weto - zapowiedział Trzaskowski.

Reklama

W trakcie konferencji oprócz Rafała Trzaskowskiego głos zabrał również m.in. prezydent Sopotu i prezes zarządu "Samorządy dla Polski" Jacek Karnowski. My chcemy Polski praworządnej, my nie chcemy psucia sądów, nie chcemy homofobii, nie chcemy żadnych wykluczeń. Jesteśmy za tym, by pomagać innym ludziom. Stała się rzecz straszna, bo dla partykularnych interesów jednej partii PiS, możemy mieć oprotestowany budżet unijny - zaznaczył Karnowski.

Na przyszły tydzień (10-11 grudnia) zaplanowany jest szczyt Rady Europejskiej, podczas którego unijni liderzy podejmą próbę rozwiązania sytuacji, w której Polska i Węgry zapowiedziały weto do projektu wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021-2027 w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności.

Wieloletni budżet UE na lata 2021-2027 musi być przyjęty w pakiecie z Funduszem Odbudowy wartym 1,8 bln euro oraz mechanizmem powiązania środków unijnych z kwestią praworządności. Tekst rozporządzenia w sprawie uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności został w listopadzie potwierdzony większością kwalifikowaną państw członkowskich na posiedzeniu ambasadorów państw UE. Polska i Węgry zagłosowały przeciw.